Zbyszku, z Inwersą cały czas myślę, co mam zrobić... Nie chcę, żeby był za bardzo wysoki, miałam też myśl, by go poprowadzić na jakiejś podporze w łuk - jako "tajemnicze" wejście wiszące nad mostkiem, ale mój M nie lubi się schylać Może przez zimę coś sensownego wymyślę.
Kasiu, pobieliło troszeczkę i przymroziło bardziej (rano było -6), dobrze, że wczoraj przysypaliśmy korą nowo posadzone róże, bo mogłyby przemarznąć. Mocne kolory jeszcze częściowo pozostały, ale już niewiele.