Ratowałam śliwę Pissardi po rozdarciu prawie na pół przez łosia. Kładłam kompresy z Funabenu na wierzch i wpychałam w rozdarcie ile się dało. Bandażowałam bandażem elastycznym i taśmą jak ta https://rolmarket.pl/product-pol-7015-Tkana-tasma-do-mocowania-drzew-podwiazywania-roslin-50mm-x-5mb.html Na zimę owijałam dodatkowo tekurą falistą dodatkowo, żeby rana nie przemarzała. 3 lata śliwa chorowała, nie kwitła. Sraciła jedną z 3 głównych gałęzi.

To jednak małe drzewo w przeciwieństwie do twojego. Zapytałabym dendrologów w Rogowie.

Tymczasowo spróbuj podeprzeć, żeby się nie odchylało.

Małgosiu, tak, takie rzeczy sie naprawia na sruby, rany mozna zabezpieczyc funabenem
to chyba trzeba wezwa kogos zeby to zrobil

moze z ogrodu botanicznego poleca jakiegos fachowca ?

wydaje mi sie ze ze obrecze moga przeszkadzac jak drzewo bedzie robilo sie grubsze

ale napewno trzeba je jakos zlapac zrubą, moze przez srodek ?

za tydzien w sobote jest spotkanie towrzystawa dendrologicznego w Rogowie, moze sie wybierzesz ? w samym aboretu tez ktos moze cos poradzi ? tylko czy wytrzyma jeszcze tydzien ?

Gosiu drzewo juz stare ,rozłożyste wiec chyba fachowiec potrzebny.Myślę ze nawet z synem nie dasz rady bo tu tez doswiadczenie w takiej pracy potrzebne a metalowa opaska chyba konieczna ale niebezpieczna przy zakładaniu. Moze Ania ma lepszy sposób .

Masz odp. na pw

W Łodzi masz chirurgię drzew na Piotrkowskiej.Znalazłam w google tel 42 636 47 28.

Szkoda drzewa

Gosia nie znam się. Ale pewnie obejma... Taka gdzie śrubując dalibyścue radę tę szczelinę zniwelować... Trzymam kciuki!!!