Magnolia, ależ męcz mnie, dręcz mnie, katuj, ja wybaczę wszystko Ci jak bratu... że zacytuję klasyka )))
Myslałam o deskach! Optymistycznie puściłam na niego wiciokrzew zimozielony. Tu rozpięty na 'stelażu' z rzemyków
Na tym zdjęciu jeszcze jest maliniak. Wiciokrzew nieco zasłonił urodę betonowego słupa, ale to jeszcze potrwa. Może rzeczywiście odkręcę te pnącza na trochę i założę dechy.
Do tych berberysów co już są, dojdą tylko niskie, takie w formie kul - Bagatelle, one są ciemno czerwone.
Z tą imperata też myslałam by je przed kannami posadzić, pasem od rogu, do rogu z przodu.
Floksy są wiechowate, ZA DUŻEEE!!!
Zamienię je miejscami z trzykrotką.
Dzisiaj słońce, +15 , śniegu prawie brak.
Trawnik nawet nie jest taki zły, tylko miejscami jest bardzo suchy, ale troche pograbiłam i zaraz robi się zielony.
Wszystko z ziemi wyłazi, irysy, tulipany, rozchodniki, miodunki, słoneczniczki, żurawki mają takie malusie nowe listki, tylko host ani śladu na razie.
Zrobiłam oprysk brzoskwiń przeciwko kędzierzawości, pogracowałam rabatki, jutro czas na równanie brzegów trawnika wzdłuż rabat tym nowym cudem. Oj, będzie bal...
Magdo, tak jakoś wyszło, grunt że pasują do siebie
A ta kanapka to taki fuks na all... kupiłam stary szkielet za 100 zł, bo podejrzewałam, że to Thonet. I był, nawet oryginalne nalepki ma. Tylko teraz już po renowacji i z nowym obiciem.
A ja takie wykopki na aukcjach to stale robię - archeolog daje znać o sobie ))