Acha i chciałam Ci powiedzieć że patyczki wsadziłam do ziemi - część do donic - większą część - a kilka na rabatę... zobaczymy. W wodzie nie zostawiłam nic.
W sobotę jak przyjechałam - za jakąś godzinkę eM mnie się pyta: "to po co Ty tam byłaś??" Ja mu na patyczki pokazuję i mówię, że ot po to właśnie. Na co mój eM: "aaaaa to one teraz się wyklują i do ogrodu je dasz?" No więc ja je posadziłam dzisiaj niech się wykluwają
Kasiu cudne masz te róże A gdzie zamawialas przez internet? Bo dobrze zrozumialam, ze roze zamowilas? Niektore co wymieniasz z nich tez mam, ale tych starszych to tez nazw nie znam. A rabata wrecz alejka z rozami piekna no i jak zakwitna to masz radosci oj masz Pozdrawiam serdecznie i milego dnia Pogoda cudna jest tak ciepło
Właśnie teraz o austinkach czytałam...i nie bardzo mi się to podoba...pokładają się, słabo na mróz odporne, chorowitki...piękne są i pachną,jak zdrowe. Nie wybieram, nie decyduję się jeszcze (może ta moja biedaczka żyje), ale trochę mnie to czytanie o austinkach zapału zabrało.
Ciekawe jaka część się wykluje Czy w ogóle...W każdym razie doświadczenia nabędziesz i będzie jak znalazł na przyszły rok A w przyszłym już vanilki będę ciachać
A M powiedz, że na klachy pojechałaś, a patyczki przy okazji
Wśród tych co mam są też takie, które mnie nie zachwycają...szkoda, że to tych nie zeżarły nornice w zeszłym roku
Teraz nie zamawiałam róż...nie bardzo mam je gdzie upchnąć...teraz hortensjie, miskanty i kalinę. Czekam
Tak, jak kwitną tak obficie to jest co oglądać i wąchać
Rano u nas przymroziło trochę, potem pięknie było
Ciekawe czy ta trawa posiana pod koniec lutego skiełkuje...W sobotę nawet ją podlałam...ale kto to widział trawę w lutym siać, tylko mój M mógł taki eksperyment uskutecznić