No widzisz, a w Zabrzu jakaś mroźna fala przeszła u mnie przyrosty na cisach "złapane".
W dodatku dziwne bo obok siebie stoją i dwa brązowe, a jeden zieleniutki - jakby nigdy nic. Może je "owiało"
Rany Kasiu, ale się porobiło u ciebie....taki grad...współczuję.
U mnie tylko przymrozek wczoraj troszkę narozrabiał, ale to pikuś w porównaniu ze stratami u ciebie....przytulam cię mocno. Miejmy nadzieję, że ogród jakoś poradzi sobie i jak najszybciej dojdzie do siebie po kataklizmie......
Buziaki przesyłam
Najwidoczniej mój dyżur Julcia...
Zobaczymy jak za tydzień będzie wyglądało, na razie bałagan, liści sporo leży. Może zbrązowieją do soboty, albo je wywieje...
Fakt, dobrze mu idzie Koniec pracy w drewnie, materiał się skończył. Jak się eMuś zdecyduje świątki rzeźbić, to kupię
Tak, gości często mam, nie narzekam Umów się z Kasią z ZG i przyjeżdżaj na 17-tego do Pisarzowic