To dobrze, że u Was wszystko w porządku
Ten Wrocław to Ci pisany widocznie Przynajmniej wycieczkę miałaś. Nie zmarzliście?
Miło było, Kondziula niedawno pojechał.
Kasiu zmarzliśmy strasznie. Po tym ciepłym dniu w piątek za słabo się ubraliśmy. Nawet w palmiarni 9 stopni było Na tarasach zamkowych 6 . Ale fajnie mimo to było a zamek ukwiecony obłędnie bo wystawa i konkurs florystyczny był
Kasiu....co ja czytam znowu kataklizm u Ciebie....pamiętam jeszcze ulewę z ubiegłego roku.....mam nadzieję, że nie był taki "diabeł straszny na jakiego wyglądał".....i że wszystko co oberwało się szybko podniesie....
.....i koniecznie pochwalić muszę Twojego Żona....zdolniacha z Niego....no i pracowity niesamowicie....
Zdjątka pooglądałam z odwiedzinek - kury idę zobaczyć do Kondzia
Ja też miałam być wczoraj we Wrocławiu ale z okazji pogody jednak zrezygnowaliśmy - nie chcę młodego przeziębić nie daj boże przed wyjazdem Buziolek Kasiu - cieszę się że u Ciebie już lepiej