Witaj Toszko u mnie w tym roku liście nie leżały pod krzewem były nadjedzone lub ich nie było, w zeszłym roku ( w tym samym mniej wiecej czasie) berbeysy zjadały mi te gąsieniczki

na skarpie chyba w pierwszym lecie po posadzeniu (w innym miejscu) raz faktycznie berbeysy zgubiły liście

U mnie zielone gasieniczki robia uczte. Ale liscie juz leca... dalam im spokój. Taki pański gest.

Aniu, pochodziłam po Twoim ogrodzie. Pięknie. O lecących igiełkach coś wiem, moi teściowie mają na działce jedną taką sosenkę (15m) i trawnik cały obsypany. Moja teściowa, właśnie z tych, co igiełek nie lubią
Ale wracając do Twojego ogrodu, bardzo mi się podoba ten leśny klimat. Nie wiem jak zareagowałabym na wiewiórkę w moim ogrodzie, mieszczuch jestem pod tym względem U Ciebie jest im chyba dobrze

Haha te gąsieniczki nazywają się Obnażacze ... To z tylułu samej nazwy dałabyś im spokój .. U mnie niczego ci się obnaża ni ma

a może jako żółta plama Klon szirasawy Aureum – Acer shirasawanum Aureum, do osłoniętego półcienia, nie rośnie duży, więc byłoby go widać?!

U siebie, jak kopałam znalazłam zielone i chyba 2 opuchlaki już pyski miały!! wolę nie myśleć, gdzie są i ile, jesiennie i widzę twórczo u ciebie

Dzisiaj chyba nie pracowałaś w ogrodzie??!!