kraania napisał(a)

Zjadłam ostatnią

Oj, Kraaniu teraz będę musiała specjalnie dla Gierczusi dozbierać malinek.

gierczusia napisał(a)

To wiewórki można odróżniać ??... Nooo niesamowite ... Jaszczurki , tooo tak , ale wiewórki ??....

A tak serio .... Nie mam ani jednej wiewiórki niestety


I nie załapałam się na maliny ...

Jutro pójdę zajrzeć na krzaczek może jeszcze jakieś znajdę

Na malinki sie nie załapałam ale i tak jestem zadowolona bo piękna Matylda na drzewku wynagradza brak malin, prawde mówiąc o wiele bardziej wolę Matylde. Te hosty z ostatnich zdjec sliczne sa.Pozdrawiam.

Mathildis napisał(a)

Oj, Kraaniu teraz będę musiała specjalnie dla Gierczusi dozbierać malinek.

Ha ha, to może i tym razem się załapię

Pozdrawiam Ciebie i wszystkich odwiedzających , jesiennie..

Złota, polska jesień...czy może być coś pięknieszego?...

Mathildis napisał(a)

Ktoś kiedyś poruszał już ten temat i doszedł do takich samych wniosków natury podrobić się nie da ale uwierz mając ten las marzyłabyś o innych roślinach. Ja uwielbiam oglądać ogrody z różami, właśnie dlatego że u mnie nie ma za bardzo na nie szans

Aniu, a ja zazdroszczę Ci tego lasu - klimatycznego ogrodu. Wszystkich roślin, które nam się podobają i tak nie da rady posadzić, można je podziwiać w innych ogrodach Za to umiejętność wykorzystania tego co mamy u siebie i komponowania ogrodu w harmonii z otaczającym krajobrazem to sztuka. I to Ci się udaje wyśmienicie Piękne jesienne fotki. Gratuluję!

Aniu Twojego ogrodu jeszcze nie poznałam ,ale z tego co już poczytałam wiem że rozpoznajesz wiewiórki ,mało tego masz swoją

Odznaczam w takim razie wątek

Mathildis napisał(a)

Nadrobiłam wątek. Pięknie u Ciebie. Bardzo mi się to zdjęcie podoba, masz super rabatki, bardzo przemyślane wszystko. U mnie też las choć może inaczej, pod róże dużo z zewnątrz ziemi przywiozłam. Do piachu przywiozłam glinę i torf. I szukałam też miejsca z dużą ilością słoneczka. Kilka róż też w doniczkach mam. Lubię podobnie jak Ty- wszystko naturalne, dzikie a z drugiej strony romantycznie.. myślę, że jedno od drugiego nie jest aż tak daleko. Byłam dziś w okolicy w takim opuszczonym dworze i tak mi się spodobał zapuszczony ogród.. na schodach i kolumnach mnóstwo bluszczu. Opleciony tak jak chciał, słońce rozjaśniało jesienne liście.. to było coś pięknego.

Pozdrawiam serdecznie

Debora, a masz jakieś fotki może tego opuszczonego dworu i ogrodu..??

Pojechałam tam przypadkowo.. nie wzięłam aparatu..ale pojadę tam jeszcze bo to blisko i zrobię