Tam nie da rady nic posadzić na ich miejscu gdyż jest stary pień po gruszy, służy jako podsawka sla nich.

Julka, nie marudź, że masz mały ogród... Wiesz ile Danusi ogród ma? Jak nie, to się jej zapytaj... I od razu poczujesz się wielka
Sadź cisy od frontu - masz róże, bukszpany... to tylko cisy w to eleganckie towarzystwo

Cokolwiek posadzisz mniejszego - zwłaszcza cisy, za trzy lata nie będzie większego problemu by je wykopać na czas remontu zadołować gdzie indziej. Gorzej jakby rosły dłużej w jednym miejscu. Faktycznie - możesz też podchować gdzie indziej i przesadzić potem, to Twoja decyzja.

Nie musisz też mieć jednorodnego szpaleru tego samego gatunku - masz tam trochę iglaków, więc częściowo właśnie z iglastych można zaaranżować ładną kompozycję swobodną, dodać do tego parę hortensji i coś niskiego by na wiosnę kwitło.

Samych hortensji bym tam nie dawała - wyobraź sobie taki szpaler wczesną wiosną po obcięciu...

Ty masz tam trochę mniej przestrzeni - więc wszystkiego na pewno nie upchniesz, ale przy mniejszej ilośći gatunków jak najbardziej Ale ,,osłona" nie musi być jednolitym szpalerem jednakowych thui

Jeśli chodzi o klona japońskiego - to drzewko na soliter, na eksponowane stanowisko, gdzie będzie robił najlepszy efekt w jakimś ciekawym towarzystwie. No i pięknie się eksponuje na jasnym tle żwirowym.

W takim misz-maszu iglaków wydaje mi się, że raczej by się zgubił.

Julka, rośliny mogą do tego czasu rosnąć w donicach, ale na zimę muszą byc donice zadołowane by nie przemarzły bryły korzeniowe.
Przez dwa-trzy lata rosliny podrosną, a to oznacza oszczędność