Łukasz ty już się z tą pracą uporałeś??? Mówiłam żeś zdolny No i już obrona??? Normalnie expres jesteś

Sebek napisał(a)

Kibicuję!

Dziękować wsparcie zawsze się przydaje.

Marzena2007 napisał(a)

Ho ho i już definitywnie koniec? Będę trzymać kciuki

Bardzo dziękuje To jeszcze nie koniec, pozostanie półtorej roku magisterki

malgorzata_szewczyk napisał(a)

Łukasz ty już się z tą pracą uporałeś??? Mówiłam żeś zdolny No i już obrona??? Normalnie expres jesteś

Można powiedzieć, że się uporałem, ostatnie detale pozostały, ale gdybym nie był takim leniem w tej sprawie już bym miał z głowy

Łukaszu to ja też kciuki trzymać będę

Te 1,5 roku to już szybko zleci
Wiosna u Ciebie?

anna_g napisał(a)

Łukaszu to ja też kciuki trzymać będę

Aniu bardzo dziękuje.. jeszcze troche i będzie po wszystkim

Marzena2007 napisał(a)

Te 1,5 roku to już szybko zleci
Wiosna u Ciebie?

Ja to się zastanawiam kiedy to 3,5 roku minęło

Wiosna oczywiście, chociaż ostatni śnieg i obniżenie temperatury troszke spowolniło wszystko z czego się ciesze, bo wychodzące tulipany, lilie przy południowej ścianie domu i tulipany trochę martwiły, do tego można dodać czosnki i floksy
Mam nadzieje, że sezon ruszy ostro po 25

Do 25 -tego to ja już planuję róże posadzić

Oczywiście że dzisiejsze krokusy Podzielę się z tobą

Łukasz będę trzymać kciuki i ja, zamówiłeś liliowce, ja wysłałam zamówienie e-mailem, ale p. Emil się nie odezwał, będę chyba dzwonić, bo ze 3 tygodnie się nie odzywa, ależ krokusy u ciebie od Gosi, ja ci nie zostawię wiosny, bo u mnie grząsko i mokro, nawet nie wychodzę na ogród, na marzec poczekam, luty to dla mnie jeszcze zima

pozdrawiam

Dziękuje bardzo. Liliowce zamawiałem i mam potwierdzone, wiadomość musiała się zawieruszyć, więc albo wysłać jeszcze raz, albo zadzwonić, ale warto przypomnieć, że już się zamawiało wcześniej U mnie wiosna ma się dobrze, błotko praktycznie zniknęło, a ziemia już odmarza całkowicie i niektóre roślinki zaczynają się budzić.


Gosiu dziękuje za krokusy


U mnie wieje nudą, nawet na planowanie już nie mam po dzisiejszym dniu ochoty... ale to nie miejsce do tego. Może mi przejdzie, jak wyjde do ogrodu w końcu na jakieś porządki...