Ja miałam taką odmianę która potrafiła nawet na ponad 20cm się wypiętrzyć! Zawsze wtedy brałam ostry nóż i po prostu ścinałam samą tę górę. Resztę wyrywałam a na jej miejsce wsadzałam po prostu ten "czubek". Nigdy nie zdarzyło mi się żeby sadzonka się nie przyjęła. 100% skuteczności
Moje żurawki ze skarpy będę wywalać (to znaczy tylko zostały SC, te krewety jeszcze nie ruszyły) i właśnie się zastanawiałam kiedy mogę sadzonki sobie zrobić...tak na wszelki wypadek U mnie do doniczek pójdą i do Zabrza na balkon przyjadą. Powiadasz, że czekać jeszcze...ostatecznie u mnie też na dworze będą...
Z nieba mi spadłaś Myślisz, że to idzie odmianą? Zrobiłam przegląd żurawek po zimie i faktycznie mam kilka wyglądających jak palemki zwłaszcza gdy usunęłam stare nieestetycznie wyglądające liście. Dodatkowo żadnych odrostów. Powiedz mi kiedy zrobić ten zabieg na takich żurawkach i czy moczysz w ukorzeniaczu?
Nie mam pojęcia ale myślę właśnie że to chyba może być jakaś cecha odmianowa to wypiętrzanie, bo u innych tego nie zauważyłam... Teraz jest chyba jeszcze za wcześnie na takie sadzonkowanie. W nocy są spore przymrozki (np. u mnie). Poczekaj na taką wiosnę w pełnej krasie. Żurawki wtedy się wzmocnią, zaczną roznąć - przynajmniej ja bym tak zrobiła.
Na początku moczyłam bo miałam pod ręką, później jak się skończył to nie moczyłam i też się przyjęły bez problemu. Zadbaj tylko by miały mokro. Ja to stale robiłam z takimi czerwono-bordowymi (nie znam odmiany). Tak jak pisałam 100% sukcesu ale i tak one szybko odrastały i znów szły w górę