Luki
15:29, 18 paź 2013

Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Dziękuje Kasiu, moja wiedza znowu nie taka ogromna, ale siedzę już w tej 'branży' maniaków od ok7 lat, może więcej, ale nie pamiętam tak dokładnie kiedy to wszystko się zaczęło. Przez ten czas kupiłem posadziłem, zmarnowałem, ususzyłem, wykopałem mase roślin. Wiele roślin chorowało itd trzeba było jakoś reagować. Z czasem wiedza rośnie, a tym bardziej ciekawość. Komponowanie roślin to moja pięta achillesowa, głownie z powodu chęci posiadania wielu roślin i ograniczoną przestrzenią.
Zawsze zaczynam od planu oglądam co ile przyrasta wychodzi kilka roślinek.... później przychodzi etap zakupów i wszystkie plany biorą w łeb
i trzeba upychać te rośliny.
Miałem przez pewien rok zafasascynowanie bylinami, kupowałem wszystko co mi się podobało i praktycznie do dnia dzisiejszego ostały się jednostki. To samo było z iglakami w zeszłym roku... kupiłem z 15 miniaturek i teraz mi wszędzie przeszkadzają, a szkoda mi jest się ich pozbywać.
Teraz jestem na etapie ujednolicenia ogrodu, podobają mi się bardzo plamy roślinne, ale przy moich małych rabatch odpada. Idę teraz konsekwentnie w obwódki z kolorowych żurawek co wiem nie każdemu się podoba, ale jak już robić to wszędzie, żeby była jakaś spójność. Największy problem mam z liliami, bo przez dwa lata zamawiałem na potęgę i wsadzałem gdzie było miejsce, teraz jest kolorowy misz masz
Na przyszły rok mam już zaplanowane mase zmian, wszędzie będą kolorowe żurawkowe zawijańce, kilka jałowców znów się ze mną pożegna i najważniejszy cel to wspominany niedawno cis sąsiada.. muszę go mieć jest piękny, a stożek będzie jeszcze lepszy, będzie trzeba to nawet odkupie 
Trochę żałuje, że nie mam nikogo w okolicy o podobnych zainteresowaniach, nie ma tu nikogo kto tak naprawde dbałby o swoje otoczenie, jest kilka zadbanych ogrodów, ale to głównie iglaki i nic więcej.....
Dobra dobra pisać mógłbym długo, a za bardzo się rozgadałem, jeszcze raz dziękuje.
Niestety jesiennych zdjęć z okolic nie będzie... paskudna deszczowa pogoda.
Zawsze zaczynam od planu oglądam co ile przyrasta wychodzi kilka roślinek.... później przychodzi etap zakupów i wszystkie plany biorą w łeb

Miałem przez pewien rok zafasascynowanie bylinami, kupowałem wszystko co mi się podobało i praktycznie do dnia dzisiejszego ostały się jednostki. To samo było z iglakami w zeszłym roku... kupiłem z 15 miniaturek i teraz mi wszędzie przeszkadzają, a szkoda mi jest się ich pozbywać.
Teraz jestem na etapie ujednolicenia ogrodu, podobają mi się bardzo plamy roślinne, ale przy moich małych rabatch odpada. Idę teraz konsekwentnie w obwódki z kolorowych żurawek co wiem nie każdemu się podoba, ale jak już robić to wszędzie, żeby była jakaś spójność. Największy problem mam z liliami, bo przez dwa lata zamawiałem na potęgę i wsadzałem gdzie było miejsce, teraz jest kolorowy misz masz


Trochę żałuje, że nie mam nikogo w okolicy o podobnych zainteresowaniach, nie ma tu nikogo kto tak naprawde dbałby o swoje otoczenie, jest kilka zadbanych ogrodów, ale to głównie iglaki i nic więcej.....
Dobra dobra pisać mógłbym długo, a za bardzo się rozgadałem, jeszcze raz dziękuje.
Niestety jesiennych zdjęć z okolic nie będzie... paskudna deszczowa pogoda.