Mateusz co zrobić takie życie ogrodnika, jedni martwią się, że muszą szyby skrobać inni zmarzniętym kwiatkiem
Edyto chyba zamgławiacze lub ogniska dałby radę opanować mróz

Z jednej strony dawno mnie nie złapała taka niemoc jak wczoraj z drugiej już mnie to bawi.
Graby wyglądają okazale, ale wysokość ta sama od dwóch lat

chociaż mam nadzieję, że już się ukorzeniły i ruszą w tym sezonie.
Iwonko no niestety taki już nas los, trzeba się przyzwyczaić do strat wiosennych, ale tych po przymrozkach nienawidzę
Danusiu nieskromnie przyznam, że bylinowa łądnie mi wyszła, a cały czas coś tam delikatnie koryguję by być w pełni zadowolonym. Wczoraj zobaczyłęm, że powoli ruszają trawy na niej, więc radość tym większa.
Zaraz wpadnę
Kasiu po części z tą niemocą remontową cię rozumiem tylko, że ja byłem od pomysłu, przez znalezienie i zakupienie wszystkiego, a teraz realizacja, która się przeciąga przez elektryka.
Ewo ode mnie chcesz odgapiać

no chyba nie ma za bardzo czego, ale miło mi
Gosiek nie powiem też mi się podoba. Do pełni szczęścia potrzeba mi wzruszenia ziemi na całości, ale mnóstwo siewek wszelakich jest i walczę z sobą... ciekawe jak długo wytrzymam