Małosiu do Bogdzi za niecałe dwa tygodnie, a teraz mocno zastanawiam się nad Pisarzowicami tylko troszkę mi daleko tak dwa weekendy pod rząd.
Drzewa jeszcze bym jakieś przywiózł, ale wiadomo jest jeden skuteczny hamulec

Zdjęć będzie standardowo dużo.
Kamilo troszkę się trzeba naszarpać, ale znam swoje możliwości i nie przesadzam jak wiem, że rady nie dam
Kasiu robotę robią od razu to prawda, wystarczą dwa sezony by były wielkie i gęste okazy co przy mniejszych drzewach trwa troszkę dłużej, ale już przy tej drugiej wersji zostaję bo na takie duże już sobie nie pozwolę
Moni ja też w większości miejsc mam korę lub jeszcze będę ją wysypywać, jedynie na bylinówce kory nie mam bo łatwiej mi o nią zadbać, a ciągle coś przesadzam lub dosadzam więc kora by mnie denerwowała.
Siewki na korze również się będą pokazywać o to nie ma się co martwić, na pewno nie tak obficie jak na korze, ale będę. Jeszcze kwestia jak grubą masz korę bo czym drobniejsza tym siewki lepiej będą wschodzić

Śćółka z kory jest bardzo dobra bo zatrzymuje wilgoć w glebie i z czasem jak się rozkłada poprawia strukturę, trzeba tylko pamiętać, że świeża nieprzekompostowana kora zabiera azot z gleby, więc w pierwszym roku po wysypaniu warto dać troszkę więcej nawozu azotowego lub podlewać gnojówką z pokrzyw.
Świeża kompostująca się kora ma taki specyficzny zapach po otwarciu worka, jeżeli jest drobniejsza i nie pachnie to albo jest sucha, albo już przekompostowana.
Najlepiej byłoby kupić korę, nakłuć worki i zostawić ją na rok i dopiero rozsypywać na rabaty, ale ja tak nie robię bo jak już kupię chcę od razu mieć czyste rabaty.
To się rozpisałem