Irenko z tego co od poducenta słyszałem trawy nie lubią wilgoci wczesną wiosną przed momentem kiedy się budzą, a u mnie wtedy było najgorzej, chociaż już mam tyle terorii, że szkoda gadać, nie ma i trudno. Trzeba szukać zastępstwa i powoli uzupełnić braki.
Wojtku ja jeszcze czekam bo na razie brak traw tak bardzo mi nie doskwiera w na każdej rabacie, ale z czasem będzie ich brakować. Molinie z tego co widzę na forum dobrze zachowały się po tej zimie, ale też trudno powiedzieć.
Posadziłem dzisiaj dwa drzewa, na buczka brakło czasu, może jeszcze jutro wieczorem uda się go posadzić. Zaczyna co nieco kwitnąć na rabatach, więc koniecznie trzeba fotki porobić.
Jutro jednak Pisarzowice, więc zdjęcia poczekają do niedzieli
Ufff...nadrobiłam...jestem na bierząco.
Jak to Luki się zastanawiasz na przyjazdem do Bogdzi ???!!! Nie ma takiej opcji...PRZYJEŻDZASZ !!! Wszyscy czekają na ciebie!!! A poza tym jedyny w roku taki spektakl rododendronowy i tyle znajomych dawno nie widzianych!
Nawet się nie wygłupiaj! Przyjeżdzaj !!!
Po za ty przypominam, że miałeś mi kupić w Bylinowym hostę...napiszę na priv.
Marto !!! no nie podnoś mi ciśnienia, foch z przytupem bez obrotu na bezdechu
Niestety gniewać to ja się długo nie potrafię
Madziu no jak ja bym mógł się zastanawiać na przyjazdem do Bogdzi toż to priorytet priorytetowy Nad Pisarzowicami się zastanawiałem, ale też dotarłem.
Z tym czekaniem to nie przesadzaj
Oczywiście co mam nabyć to nabędę drogą kupna
Udało się wczoraj dotrzeć na Święto Azalii do Pisarzowic, bardzo się cieszę, bo spotkanie bardzo się udało, a okoliczności przyrody i pogoda dopisała o towarzystwie nie wspominam bo wzorowe
Uwaga bo się będę chwalić nie kupiłem dosłownie nic, nawet małego listeczka, jestem z siebie dumny, chociaż Cisów i azalii Soir de Paris mi szkoda bo piękne były, ale za to portfel bardzo się cieszy. Zdjęcia zaraz zapodam w wątku spotkaniowym
To podziwiam samodyscyplinę i konsekwencję bo ja bym takich nie miała. Już przezywam (wybieram się tam w pt), że za dużo nie zmieszczę zakupów do auta, bo z dzieciakami będzieny .
No to mamy odpowiedż na pogrom trawkowy. U mnie lało stale wczesną wiosna... A teraz susza. No cóż rozplenice hammeln zostały zastąpione molinią. Zobaczymy czy wytrzymam z nimi, bo już trzeci raz molinie zmieniły miejsce, jakos nie pałam do nich miloscia ale maja zaletę, ze nie grymaszą