Moje hostowisko pod jabłonią bzem i sosnami rosło w tym roku bardzo źle, jak się okazało nie tylko brak nawożenia było powodem, ale totalny popiół zamiast ziemi. Bez sąsiada zapuścił korzenie tak mocno pod hostami, że wypijał całą wodę, której i tak zbyt dużo w tym miejscu nie było.
Wykopałem wszystko co rosło, wywaliłem języczki, ususzone rutewki, azalie, zniszczonego buksa. Przekopałem całość wyciągając 2 pełne worki korzeni, nasypałem kompostu trochę ziemi z worka, przekopałem z odrobioną przekompostowanego obornika bo resztka mi została i posadziłem same funkie. Przydałoby się trochę gliny do zmieszania, ale nie mam dostępu obecnie. Nie ma co za bardzo pokazywać bo jak teraz funkie po ostrym przesuszeniu mogą wyglądać, ale dobrze, że zrobiłem to teraz bo wiosną na pewno dobrze wielkością bym tego nie rozstawił.

Może nie widać, ale 18 odmian tu leży


Nie dziwić się, że było sucho bo do tego wykopałem mnóstwo kamieni i cegieł


Odgarnąłem żwirek dalej o spory kawałek i nawet nikt nie zauważył, że powiększył miejsce na nasadzenie


Było już dość ciemno, ale efekt po posadzeniu.



Chciałem posadzić cisy by zasłonić płot, ale to znó mniej miejsca i szkoda mi kasy by tu inwestować, posadzę trochę bluszczu na płot by beton tak nie przytłaczał i wsio.
Takie szybkie roszady bez oszałamiających efektów, ale zawsze to lepsze niż było.