Aniu, to mój na pewno nie jest Monte Carlo. U Twojego płatki są bardziej eliptyczne, u mojego bardziej okrągłe. To samo - zdaje się - dotyczy kwiatu. Ten mój tulipek prawie jak jaskry azjatyckie, okrągły i dość zbity (choć płatków ma na pewno mniej niż u jaskrów, ale więcej niż u Monte, jest bardziej pełny). Kolejna różnica, to pręciki pyłkowe: u Monte są żółte, w moim czarne.
Kasiek, ja lubię kolumnowy pokrój (i to dobrze bardzo się sklada, bo mam mały ogródeczek), więc Amanogawa dobrze się wpisuje, tyle ze posadziłąm ją na tle jasnej ściany i teraz zaczynam dumac, czy jakoś nie przesadzać, żeby lepiej urok kwiecia wyeksponowac... Ech, z tym sadzeniem i przesadzaniem. Ale przecież tynku za nią nie zmienię na ciemny, hehe Z drugiej strony, tu ma cieplutko i zacisznie, co u mnie jest naprawdę wyjątkowe
O. to skarbnica wiedzy. Nie, ludzie na Ogrodowisku, to skarbnica wiedzy o roślinach, bogactwo doświadczeń. Trudno nie zakochac się w zdrowych, zadbanych roślinach, które są ich pasją A upodobania się zmieniają, bo cżłowiek nie krowa. Ogrody ewoluują jak zywe organizmy.
Kasiu, ale to takie tylko małe wycineczki sa. Kompleksowo wygląda to jeszcze łyso i jak plac budowy (te kable niezarośnięte, powyciągane z ziemi,, składowane worki z ziemią tudzież korą, nieprzyciete brzegi rabat, trawnik z chwaściorkami...) Ale nie da sie wszystkiego na raz zrobić, powoli. A poza tym ogródka nie da się raz na zawsze zrobić i już
Weroniko, są! Tylko na razie nie kwitną Ale Louise Odier ma ze 3 malusie pączusie! Niestety mam też pewne niepowodzenia, zdaje się, że przenawoziłam z jedną The Fairy oraz Bonicę. Zastanawia mnie też stan Tuscany, The Rhapsody in Blue - tak jakoś się kiszą, niektóre pędy pozamierały.
Róże sadziłam na jesieni, są maleńkie. Chyba ok. 20 szt.
Powiem wiecej, póki co miałam nic nie zamawiac, ale w LM zobaczyłam przecudną, silna sadzonkę Elfe, którą pamietałam własnie z Twojego ogrodu i... kupiłam. Czeka na wsadzenie. Czytam, że trzeba ją w zaciszniejszym miejscu sadzić, bo lubi przemarzac, niestety, chyba nie mam dla niej takiego miejsca, bedzie musiała chyba zawisnąc na jakimś trejazu/kolumnie Ryzykować? Czy usilnie szukac lepszego miejsca?
Zamówiłam też Queen of Sweden, Aspirynki, Lagunę i Mrs John Laing, czekam aż bedą dostępne w donicach
Ty to umiesz dozować napięcie Hitchcock w spódnicy, normalnie!
Czytam o pokrakach, potem ze trzy strony czekam....
A w końcu - ino piękne okazy.
Nuda, panie, nuda...
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.