Hej!

Jestem. Od grudnia nie zaglądałam, bo działka zamknięta została na 4 spusty i nie miałam nic do roboty, a i głowa musiała odpocząć od ciągłego planowania i rozmyślania
Dzięki kochani za życzenia świąteczne!


Dość późno pojechałam w tym roku do lasu mego, dopiero końcem maja - zdjęć narobiłam że hoho!, ale aparat na działce zostawiłam, skleroza jedna, a teraz w mieście siedzę

Roślinki od Ani ASC przepięknie się rozrosły! Tiarelki, dąbrówki szaleją i kwitły cudownie, tak samo fiołki, które urosły olbrzymie i prawie zasłoniły rododendrona

Rojniki, które posadziłam w 10-cio centymetrowej warstwie piachu na betonowej płycie "szamba" rozrosły się niesamowicie i wyglądają super, aż nie mogę uwierzyć

Strat po zimie prawie nie było - padł mi tylko jeden, bardzo późno jesienią posadzony miskant, i to wszystko. Ani jeden wrzos nie usechł! A ich nie przykrywałam niczym
Żeby nie było, że tradycji nie stało się zadość, sezon rozpoczęłam od przesadzania


Zaraz po przyjeździe standardowo uznałam, że jednak wszystko mi się nie podoba, i poraz bodajże czwarty przeniosłam jałowce rosnące przed domem

Potem zabrałam się za cisa, różę, żurawki i dwumetrowe świerki... A wiem, że to jeszcze nie koniec.