Witam Was ponownie.
W załączeniu zamieszczam zdjęcia mojego trawnika po 2 tygodniach urlopu poza domem.
Tak jak pisałam wcześniej, wyrywałam chwastnicę ile się dało i kosiłam często i nisko.
Niestety moja chwastnica opanowała prawie cały trawnik. Prawie, bo od strony północnej mam piękną trawę. Wytłumaczcie jak to możliwe, cały trawnik tworzyłam tak samo i siałam tą samą trawę (wszystko opisywałam kilka stron wcześniej) i trawnik z trzech stron domu to chwastnica a od strony północnej, to śliczny dywan (zdjęcie 3).
Dziś niedziela, więc niewiele mogłam zrobić. Ale jutro muszę najpierw skosić, a potem pójdę do ogrodnika i poproszę o jakiś silny specyfik chemiczny. Obleję nim cały teren, bo patrzeć na to nie mogę. Tyle pracy, serca i pieniędzy poszło na marne.