Danusiu proszę o podpowiedź po jakim czasie od oprysku na dwuliscienne mogę nawieźć trawnik florovitem. Muszę odczekać z koszeniem 3-4 dni wg zaleceń na ulotce ( Substral do oprysku na dwuliścienne w trawniku), ale czy wtedy będę już mogła sypnąć nawóz. Bedę wdzięczna za odpowiedź, zadałam pytanie również w wątku o nawożeniu ale może tutaj bedzie lepiej
Robiłem oprysk na dwuliścienne w czerwcu. Pełny czas oczekiwania wg ulotki 3 - 4 tygodnie. Działanie było widoczne już po 4 dniach.
Z nawozem nie wytrzymałem pełnych 4 tygodni i dałem go po 3 tygodniach. Część chwastów która jeszcze była widoczna na trawniku (już prawie uschnieta) po dodaniu nawozu odżyła. Warto więc poczekać z nawożeniem jak najdłużej.
Ziemi zostało nawiezione bardzo dużo, bo ok. 300 ton, brana z różnych miejsc, więc też różnego rodzaju. Było to 2 lata temu, ale równana była dopiero w tym roku i w niektórych miejscach zostało nadrzucone do 20-30cm.
Jednak różnica w kolorach to przede wszystkim kwestia aparatu i zdjeć, ale faktycznie miejscami ma inny odcień, głównie z przodu budynku gdzie jest bardziej zacieniona. W miejscach gdzie rośnie gęściej lub jest wyższa też wydaje się ciemniejsza.
Na wspomnianym przodzie działki (ok 40m2) trawa ma już nawet ok 13cm. Na większości ogrodu ma 5-6cm. Czy to wystarczy, żeby w najbliższą sobotę kosić na wysokość właśnie 5-6cm?
Żadnego nawozu jeszcze nie używałem, przed sianiem też nie. Należy to zrobić bezpośrednio po koszeniu, czy np. dzień-dwa później? Do mojej mieszanki jaki będzie dobry?(tylko proszę nie najdroższy )
Jeśli chodzi o wałowanie, to myślałem o nim bardziej ze względu na nierówności które wyszły po tym oberwaniu chmury, licząc, że je trochę zniweluje. I też dlatego, że miejscami nawet po niewielkim deszczu jest dosyć miękko.
Chwastnica - jest jej bardzo dużo, już dziś rozpocząłem walkę i nie określiłbym jej jako łatwej do wyrywania. Może to kwestia ziemi, albo nawodnienia, ale celowo wcześniej mocniej zlałem wodą, mimo to, żeby wyrwać z korzeniem muszę podważyć jakimś narzędziem. Później trawnik wygląda jak pole minowe, ze swoimi dziurami (wielkości 4x4, 5x5cm). Przejmować się tym, czy to normalne? Czy zlać mocniej aż się da wyrywać?
Niestety działka otoczona jest polami na których nic nie rośnie i tam też wiele jest tego chwastu. Koniecznie pozbyć się wszystkiego przed pierwszym koszeniem (obawiam się, że w sobotę nie zdążę) czy wyrwać ile zdążę a resztę sukcesywnie jak wzrośnie na nowo?
Term, wyrywaj ile dasz rady, podważanie korzenia ułatwia sprawę, jest takie narzędzie z końcówką mini-widelczyka, zerknij w ogrodniczym, potem kluczowe jest koszenie dwa razy w tygodniu, aby nasiona nie wysiewaly się na przyszły rok. Walka jest trudna, ale nie skazana na niepowodzenie. Pocieszające jest to, ze ten chwast nie przeżyje zimy, ale pilnować aby teraz nie rozsiewał nasion to b. ważne.
Rób tak jak napisałam, albo wyrywaj jak się da i otrzepuje jeżeli będzie dziura w to miejsce tak jak napisałam Pani Danusia.
U kogoś widziałam jak długim nożem podważał i wykrawal.
Po koszeniu nawiez np floriwitem letnim albo jakimś innym i oodlewaj ok godziny przez 3 dni aby nawóz się rozpuścił później co drugi dzień.
Ponieważ pogoda jest bardzo upalna kosic co tydzień narazie to wystarczy. Trawnik jest młody i nie można go tak katować w taką pogodę.
Można kosić co 3 dni jak jest dobrze ukorzeniony i w miarę temperatura normalna ale nie w takie upały.
Na deser zauważone i sfocone takie pole po wiosennej orce w zeszłym roku było tu żyto teraz ugór z taką chwastnica.