Witam
Chciałbym wrócić do mojego posta. Na poprzedniej stronie są zdjęcia zielska które uznałem za chwast lecz po przejrzeniu składu mieszanki z dużym prawdopodobieństwem stwierdzam że jest to życica trwała. Kupiłem mieszankę sportową i życica zdominowała mi trawnik. Chcę się jej pozbyć i proszę o radę. Powinienem zacząć dosiewać trawę uniwersalną aby unikać życicy czy założyć od nowa oraz dorzucić torfu aby polepszyć jakość gleby? Bardzo proszę o pomoc bo nie wiem jak postąpić.

Grzegorz- a skąd wiesz, że jak dorzucisz torf będzie lepiej. Trawnik, jeśli się tylko tego chce można zrobić na piachu. Na pewno trzeba wcześniej odpowiednio przygotować glebę, o czym przeczytasz w dziesiątkach postów działu trawnik.
Jak to zrobić prawidłowo dowiesz się na podstawie np.ostatnich wpisów na str 109 i 110 kłopoty i problemy z trawnikiem.
Z samego krótkiego opisu jaki dałeś nie znajdziesz rozsądnego rozwiązania. Ktoś może Ci powiedzieć, wyrównaj teren, kup trawę z rolki rozłóż, i masz trawnik. Tylko czy o to Ci chodzi??

Proszę o pomoc. Mam trawnik 4 letni. Chwasty pojawiają się oczywiście wielokrotnie, to mniszek, to lebioda, to koniczyna. W tym roku pojawiło się coś takiego(zdjęcie w poście). Najczęściej wybiera miejsca te same co mech. Jest chwastem bardzo zaborczym, całkowicie wypiera trawę. Jest bardzo ekspansywny, szybko się rozrasta, zajmuje kolejne miejsce w trawniku. Zlałem to Chwastox-em, ale nie wiem czy zadziałał odpowiednio bo po około 2 godzinach spadł deszcz (choć mniszek zginął). Co to za chwast i jak go wytępić?

3 dni po spryskaniu Stompem - żadnych zmian - producent podaje działanie do 3 tyg - więc jeszcze jest czas

nie wrzucam fotorelacji bo i tak za każdym razem zrobiłbym zdjęcie w innym miejscu z innym zagęszczeniem chwastów - więc byłoby oszukane

wrzucę dopiero jak będzie widać jakiekolwiek zmiany

U mnie widok działania leopard 05 EC był dopiero po prawie 10 dniach. Pierwsze objawy to zatrzymanie wzrostu trawy na tle pozostałych nie pryskanych obszarów. Teraz po ponad 2 tygodniach widać wysychanie i obumieranie ździebeł. Pomiędzy tymi padającymi, kostrzewa czerwona sobie rośnie zielona, tylko jej jest bardzo mało. A tak widać to fotografiach.


Te dziury to efekt wcześniejszego wyrywania wiechliny całymi kępami. Ich wielkość to połowa dłoni. Po wyrwaniu boki spryskałem jeszcze leopardem bo było sporo odnóg dlatego tak to tak brzydko wygląda. Ale tylko na fotce w duzym przybliżeniu.

Dzięki za zdjęcia. No to czekamy

marbrz napisał(a)

Obczytałem i porozmawiałem znów z ekspertami. Stomp i stomp 2 to środek ten sam tylko o innym stężeniu. Trzeba czytać ulotkę ile go stosować.

Dodatkowo ważna informacja:
stomp stosować jedynie w przypadku niższych temperatur utrzymujących się przez kilka dni.
Inaczej może uszkodzić inne trawy.

Dziękuję za wiadomość poczekam do sierpnia lub początek września teraz powalczę tylko z chwastami innym środkiem

miałam sporo perzu w trawniku, teraz przy czestym koszeniu jakby znikł. Tzn po skoszeniu do tej pory widać było, że rośnie dużo szybciej od trawy. Pojawiły się za to w miejscu perzu żółte plamy - jak przyjrzeć się bliżej są to takie zamarłe jakby trochę zdrewniałe łodyżki. Pytanie czy może to być pozostałość po obumierającym perzu. Jak to usunać z trawy, czy samo obumrze i sie rozłoży... strasznie ciężko to wyrwać, jest bardzo mocne, nawet jak chcę urwać przy ziemi, nie mówiąc już o wyrwaniu korzenia (dodatkowo wrośniety w siatkę).

Na pewno nie jest to wyschnięta trawa - ta właściwa, gdzie niegdzie mi wyschła i mam porównanie, jest nadal delikatna, a tu strasznie twarda i okragła w przekroju - taka łodyżka, nie płaska trawa.

Wiechlina jednoroczna. Chwast ekspansywny potrafi popsuć i zabić trawnik.

to co zrobić? Trawnik rozkładany z rolki poprzedniej jesieni. W wiekszości prezentuje sie bardzo ładnie.
Czy jak jednoroczna to jest szansa, że przy czestym koszeniu i niedopuszczaniu do wysiewu w nastepnym roku jej nie bedzie.
To może to jednak nie był perz to co miałam wczesniej. Ten "niby perz" wylazł po jakichś 3 tygodniach od rozłożenia trawy. Prawdopodobnie był źle oczyszczobny teren (niczym nie pryskałam), tak to wygladało (zdjecia z poprzedniej jesieni - w tym roku na wiosnę było podobnie przez jakis miesiac-półtora - teraz juz tak nie wybija do góry po koszeniu):