a poza tym nic nowego...znów problemy z dziećmi, Dawidkowi puszcza się krew z nosa, całą poduszkę miałam wczoraj zakrwawioną byłam dziś z nim u lekarza, dostał skierowanie na badanie krwi i do laryngologa, zobaczymy co z tego wyniknie, oby nic groźnego....
W codziennych problemach, ogród jest odskocznią. O Synka dbaj i uważaj na niego (tak jak robisz, np.pójść do lekarza, zdiagnozować), ale się nie przejmuj zbytnio; zwykle dzieci zanim nabiorą krzepy takie delikutaśne są. Jak to się mówi, swoje muszą odchorować. Mało to pocieszające, ale prawdziwe.