Everillo posadź w osłoniętym zacisznym miejscu. On bardzo ładnie przyrasta.
Ważne by w drugiej połowie marca wykopać, poczyścić, podzielić i posadzić. W tym roku zgapiłam się z tym terminem i jakiś grzyb go zaczął zabijać. Z pozoru wyglądało to jak wygniwanie. W ostatniej chwili uratowałam. Fajnie czuje się pod lisciastymi drzewami lub krzakami mając kilka godzin słońca.

Everillo dla eksperymentu porozsadzałam w różnych miejscach i różnej glebie- przezimowały bez szwanku (bo ten problem jest największy) osłonięte od zachodu i z małą ilością słońca zimą. Latem słonce nie stanowi problemu, a bez słońca choć kilka godzin wpadaja w zieleń tracąc ten limonkowo-cytrynowy kolor. Dobrze rosną i na ciężkiej ziemi. Tak jak pisałam nie wilgoć jest problemem, a ewidentnie grzyb atakujący pochwy liści. Dlatego ważne jest bardzo wczesne wykopanie i oczyszczenie (dzielenie jest w tym momencie nieodzowne). One dość szybko przyrastają.

Spokojnie podziel te kępki na mniejsze. Powsadzaj w rózne miejsca. On wcale taki mały nie rosnie On jest większy od Evergolda

Bardzo mnie pocieszyłaś, teraz nie pójdę spać...coś czuję przez skórę, że będzie mu u mnie dobrze...a czy masz doświadczenie z tatarakiem Ogon, on wcale nie chce mi przyrastać

jeszcze mam takie ocywiście carexy

Nawet nie wiesz jak się cieszę, że mogłam cię uszczęśliwić
Nabierzesz takiej wprawy w wypłukiwaniu ziemi spomiędzy trawy, że sama zobaczysz, że śladu nie ma. Polecam delikatnie wzruszyć grabkami ziemię naokoło, by wypłukać ją spomiędzy trawy, tak by trawa mogła wstać.

Z mojego doświadczenia w użyciu tego sposobu kret odpuścił to miejsce na dłuższy czas. Czego i tobie życzę