A koteczka taaak, ale u Was dwa aniołeczki Jeszcze dziubdziulka nie widziałam...jest?
Jeszcze dziubdziulka nie widziałam...jest?
Fajne to były chwile u nas mrozi nadal, ciężki dzień za dniem, aż mnie nachodzi żeby sprzedać dom, takie mam smuty
Jest Aganiu
Agatko. Smutki precz! Uśmiech na buzi, Głowę z rogami pochyl, i naprzód!
Aga one do nas wchodzą, bramę mam otwartą, widać są wygłodniałe, to podchodzą, niestety są płochliwe, nie zdążyłam z fotką. Dziękuję... życiem się nadal cieszę...tylko ten stres jeszcze trzyma przez tę papierologię i stratę czasu... Pozdrawiam na jutro u życzę Ci słońca
Och byłam podziwiać maluszka, szczęście prze ogromne, słodziak My jeszcze czekamy na drugą wnusię ciekawa jestem czy zdąży w lutym nas uradować