Dziewczynki kochane- muszę troszkę ostudzić zapędy, ale nie jestem w stanie spełnić wszystkich próśb o buksiki.
Plantacja jest oddalona ode mnie trochę, a ja nie jestem mobilna, a co za tym idzie ,muszę angażować w te wypady kogoś bliskiego i tylko w sobotę (oni są na plantacji do południa, a ja w tygodniu- wiadomo - pracuję).
Do Kasi na Śląsk jeździmy w trójkę i dodatkowo z klatką dla psa, bagaże na parę dni i prawie całe auto pełne. Kasia do nas w takim samym składzie, w związku z tym tylko trochę miejsca zostaje na przewiezienie czegoś dodatkowo.
Jeśli będę jechała luźniejszym autem, to obiecuję przywieźć ile będę mogła, ale o to wyjdzie w praniu- będę trąbić.


.
Mogę obiecać, że jeśli ktokolwiek z Waszych znajomych lub Wy sami będziecie w okolicach, to służę namiarem i pokieruję gdzie trzeba



, by pomóc w zakupach.