mam to samo... krew mnie zalewa tylko u mnie sójki, sroki, kwiczoły i inne cholery...
niedawno wkurzała mnie nornica ale zatłukłam łopatą gdy bezczelnie spacerowała trawnikiem

to ja mogę dołączyć się do lamentów nad złośliwymi, nieproszonymi, ogrodowymi gośćmi, którzy ryją mi na wszystkich możliwych rabatach wysypanych korą... na czele z kretami i nornicami o czywiście. Ale nie ma tego złego.. jak już Elu zauważyłaś, można poczuć się dosłownie jak w bajce podczas zabawy w Kopciuszka..
różyczki z lawendką cudne...

Na hortce pasie sie stonka... też szkodnik...
Przyłączę sie do chóru ... jak nie urok to co innego... i zimno.. i deszcz....

przemalować...marzenie bo na razie sponsor i wykonawca nie chce słyszeć o ponownym malowaniu

zabawa w kopciuszka się dopiero zacznie jak będę wybierać liście z kamiennych rabat, jak ja tego nie lubię

To polubić A kolory róż obłędne. I co ta stonka ziemniaczana robi na hortce?

Elusia .. Odkurzacz weż i zwiej wssszystkie liściory w jedno miejsce a potem to już bułka z masłem

Ściskam

Ps....Ze stonki , która jest własnością sąsiadki to się urechotałam tak ,że mi się tusz rozmazał ... Wy je jakoś rozpoznajecie ??.. W tym sensie ,że Twoje w różnych majtczkach na przykład a sąsiadowe w zielonych ??

Wybacz ,że ja se tu u Ciebie podśmiechujki robię