Hej!
Ja już byłam u Ciebie kiedyś - poznaję po skalniaku z żabkami
A róże okrywowe polecam Ci- są piękne i nie wymagają dużo pracy!
Dla Ciebie

no kochana ale dziś poszalałaś biel zdecydowanie w kwiatkach wolę, choć zimą powinien być śnieg a nie błoto po kostki

Zostawiam pozdrowienia Martusiu

Mi żółta budleja padła.. ale biała i dwie różne fioletowe dają radę bez problemów i bez okrywania. Jak mało śneigu i mróz to odbijają od korzeni, ale do lata są wysokie i tak

Zaglądam co słychać....wiosna u ciebie czy zima....kolorowo i wesoło - ta raczej wiosna.
Pozdrawiam

Ale ładne białe kwiatuszki, zdecydowanie wolę białe kwiatki niż najładniejszy biały śnieg Czy tą białą kalię masz długo? Wykopujesz ją na zimę? A co do odętki to potwierdzam, że dobrze zimuje a na dodatek rozrasta się jak szalona.

Anitko wiem, że byłaś bo pamiętam raczej wszystkich, którzy do mnie wpadają Nie jest tych osób dużo więc to łatwe.
Róże naprawdę prześliczne. Ja mam trzy białe ale nie są tak wybujałe jak Twoje.

Elu każdy kolorek kwiecia cieszy ale ja jednak wolę błoto niż ostatnią „szklankę”.
A w dzień jest tak pięknie, przedwiosennie. Wczoraj znów widziałam gęsi jak leciały ale najpierw je usłyszałam

Dziękuję Jagódko Śliczne imię. Jakbym miała córeczkę to właśnie Jagoda bym jej dała

Aniu a kiedy Ci padła ta żółta budleja? Bo mi wszystkie cztery zimą ubiegłego roku. A teraz mam dwie: żółtą i ciemno fioletową

Nikita u mnie ani zima, ani wiosna. Po prostu PRZEDWIOŚNIE

Iwonko kalię mam drugi sezon. Trzy ładne, duże bulwy dostałam od sąsiadki, która robiąc porządki w garażu je tam znalazła i pomyślała o mnie. Zimuje je w piwnicy razem z kannami i daliami. Mam nadzieję, że i w tym sezonie pięknie zakwitną

Może dziś troszkę koloru żóltego?