Mam chwilkę, wiec od siebie też kilka słów napiszę..
Danusia - dzięki za to forum, bo gdyby nie ono i Ty i Twoje przyzwolenie.. to nigdy byśmy się nie spotkały na nartach.. dzięki temu rośnie nie tylko grono ogrodomaniaków, ale również grono narciarzy, połączonych również inna pasją
Rencz - dzielny towarzysz doli i niedoli.... z Tobą na koniec świata a nawet i dalej.... Powiem w sekrecie, że była skłonna pedałować ze mną na rowerze, który eMuś wrzucił na pakę auta.. A wrzucił, bo drugie auto w domu też sie rozkrzaczyło, wiec jechał po służbowe auto rowerem......
Renia to bardzo pilna uczennica narciarska.. Pomimo zwirowań z autem.. podróż nie była tragedią, tylko przedłużonym spotkaniem

Renia dzięki wielkie.
Madżen - tyś dla mnie wzór do naśladowania....... wiec te parę chomików sobie możesz darować.. niech będzie coś gdzie nie będę mieć przy Tobie kompleksów

Podziwiam Twój ogród, a jeszcze bardziej Ciebie... Ale kadzę.. ale to prawda

A narciarsko Twój eMuś też jest miszcz... jeździ bardzo ładnie i bardzo poprawnie
Finka - z Tobą można pohasać na nartakach.. jesteś jedna z nielicznych kobiet które jeżdżą, a sie nie wożą.. szkoda, że mieszkamy od siebie tak daleko... Praktycznie nie ma kobiet z którymi można pojeździć do bólu

No i jako człowiek stoisz w mojej hierarchii wysoko. A to jest jeszcze bardziej cenne niż towarzystwo na narty......
Alinka - z Tobą jak z Renią na koniec świata zawsze i wszędzie

I nawet lądowanie pomiędzy peronami na krześle.. mnie nie odstrasza...by nawet na nartach na koniec świata... Jesteś chodzącą bombą energetyczną.. a ta energia udziela sie całemu otoczeniu... inaczej być nie może..
Gierczuś - Tobie tez energii nie brakuje.. ale jak sie ma 18 lat.. to inaczej być nie może

Torcik był pyszny.. i mi nie przeszkadzało, że bez porcelany.. nawet było weselej i zabawniej..
Gabik - zapraszam Was do siebie i obiecuję Jarka nauczyć na nartach.. teraz brakło czasu.. kompletnie brakło.. ale macie moje słowo honoru, że jak tylko przyjedziecie .. to bierzemy sie za naukę... ale tylko pod jednym warunkiem, że Laurka będzie z Wami.. cudowne dziecko.... Mam nadzieję, że Glutki jeszcze całe

Do dziś sie śmieje na widok jak pakuje sie w narty i przekonuje, że wyciąg jeszcze działa i możemy sobie trochę pojeździć

Buziaki dla Laurki od Ciotki Małej MI....
Sebek - dzięki, żeś był... bo od rozmów o chorobach bym sie też pochorowała..a tak uniknęłam wszystkich nieszczęść.. od których cały rok uciekam.. i próbuję zapomnieć

A tak chociaż miałam wesołe i młodzieżowe towarzystwo w parku wodnym. Jak na początkującego świetnie sobie radzisz na nartach

Ale w głowę zachodzę jak połamałeś te kije???
Ana Art - Matko Polko... super masz tych swoich chłopaków, ale jak może być inaczej, jak Aneta jest super babką

Mam nadzieję, że Franek już po dzisiejszej lekcji nauczył sie lądować samolotem w całości i nie musiał wjeżdżać na różowych talerzykach

Szkoda, że musiałam wracać, bo takie dzieci jak Franek czy Laurka to sama przyjemność do nauki... gdyby wszystkie takie były, to zawód instruktora byłby bardzo przyjemny
Enya - Anitka miło było Cię poznać.. i sorki za foto.. wcale takie złe nie jest... trudno wyglądać jak od fryzjera jak sie jeździ w kasku na głowie.. a wiatr wysmaga twarz i zniszczy każdy makijaż.. to tak jak wyjściu z ogrodu gdzie przekopało sie trochę grządek.. ogrodnicy powinni to zrozumieć.. Jak na pół dniową pracę w ogrodzie narciarskim wyglądasz moim zdaniem bosko.... Elę faktycznie uchwyciłam trochę ponurą.. ale chwila powagi jej nie zaszkodzi
Gusiarz - Ciebie tez było miło poznać.. i wielkie zaskoczenie..bo Ciągle mi sie wydawało, żeś kobietą w średnim wieku jest... a tu młodziutka dziewczyna

Mam nadzieję, że sie z grupą Śląska spotkam w Pisarzowicach na Waszym spotkaniu i nadrobimy zaległości...
Agania - jesteś takim rudzielcem jak sobie wyobrażałam... szalona, kolorowa, pełna energii..... i strój na snowboard w moim guście.. wesoły jak i Ty... szkoda, że śmigasz na tej stolnicy, bo przez to było mniej okazji by sie lepiej poznać.. ale nic straconego.. teraz pierwsze koty za płoty..
Beatka - fajnie, że przyjechałaś

.... a piesio jest słodki i grzeczniutki

I jakby go Alinka faktycznie przywiązała do rury wydechowej, to ja bym Alinkę....grrrrr Na szczęscie Alinka żartowała. W moim aucie mógłby leżeć na każdym fotelu a i moja poduszkę bym mu oddała

Całą imprezę grzecznie spał w koszyku.
Tym sposobem naliczyłam 13 wątków na spotkaniu... chyba nikogo nie pominęłam
A teraz pogrzebię w fotkach i coś wstawię..