Ach ta Twoja skromność, ale serio to chciałabym mieć trochę więcej czasu i przejrzeć Twój wątek od początku bo w momencie jak go zakładałaś to już miałaś piękny ogród, a wszystko co się potem wydarzyło to dalsze upiększanie.
Zapamiętało mi się z pierwszych stron, że mąż od pewnego momentu polubił prace ogrodowe, u mnie jest podobnie, tylko, ze to nastąpiło dopiero kilka miesięcy temu, więc my jesteśmy na początku tej drogi.
Spostrzegawcza bestia z Ciebie
Zazwyczaj znajduję trochę czasu jak mały już uśnie i trochę ogarnę ten bajzel, który zdąży zrobić w ciągu dnia Później jeszcze szybki prysznic i zastaje mnie północ... Teraz tylko tak z doskoku zaglądam co tam porabiacie