Kasya, Anda, anabuko1- Aniu, Renatko, Ewo, Bogdziu, Łucjo - anioły się kłaniają nisko
Lubię je robić, corocznie z takiej gromady zostaje się jeden, dwa, reszta wędruje na inne schody, kominki, przypiecki czy co tam jeszcze Takie gadżety w okresie zimowym zawsze budzą uśmiech na twarzach obdarowanych i to jest fajne.
Ewo, kosze z sianem potrzebowałam do pracy, a jak już je przywiozłam z powrotem, to postanowiłam wykorzystać i wrzuciłam do nich bombki, których nie wieszałam na choince Jeden stoi pod schodami w towarzystwie 60-letniego konia na biegunach.

Schodami w takim wydaniu jeszcze jakiś czas się pocieszę, przynajmniej bez stresu wbijam gwoździe

Dzisiejszy przegląd ogrodowy
Bonica

krokusy

czosnek

Dziś u znajomego oglądaliśmy z emem szklarnię, 2.20 x 3.80 taka wielkość by mnie satysfakcjonowała

barbara_krajewska napisał(a)

Cuda, cuda, cudeńka, Mariolo, robisz!
Pracownię artystyczną otwieraj, bo że już założoną masz, to pewne.

Serdeczności i buźka!

Basiu, jeśli myślisz o pracowni jako o miejscu, gdzie coś cuduję, to owszem, mam takie miejsce, cały pokoik póki co Natomiast innej, wirtualnej przestrzeni gdzie pokazywałabym swoje prace nie posiadam, no chyba, że bloga zacznę pisać ale jak na to czas znaleźć?



coś się dzieje nadal

Zachwycające są te anioły przy schodach. Życzę spełnienia marzeń o szklarence.

Ale super szklarnia, ile kosztuje ta satysfakcjonująca wersja? może też gdzieś wcisnę

Mariolu i ja poproszę o namiary na tę szklarnię. Wymiary też mi pasują...

Haniu, marzenia o szklarence spełnią się, mam taką nadzieję i to już tej wiosny
Łucjo, Jolu pokazywana wyżej szklarnia była robiona na indywidualne zamówienie, amatorsko, szkło i aluminium. Za drogo, jak dla mnie.
Mam zaplanowaną podobną, będzie ok. 20 cm krótsza. Materiały nieco inne.
Plan jest, wczoraj uzgodniłam szczegóły, czekam na wykonanie, również amatorskie.
Czy się wpisze w ogród to zobaczymy. Oglądałam na jakimś blogu stare, opuszczone szklarnie, częściowo pozarastane pnączami. Jaki one miały klimat i potencjał Nie będzie błyszczeć i lśnić, bo nie będzie grała z resztą. Nie ma u mnie betonu i nowoczesnych, minimalistycznych dodatków, więc moja wizja powinna być ok.
I nie ma zmiłuj, najładniejsza kolorystycznie rabata będzie do wykopania, bo gdzieś to ustrojstwo będę musiała postawić. Gdybym mogła, to bodajże już ruszyłabym z wykopkami, ale zima jednak może jeszcze dać nam po nosie a rośliny w donicach zmarzną. Tak więc czekam na spokojnie i zajmuję się czym innym

Fiu fiu, szklarnia No to jest to. To będzie sie działo. Ogrodniczka pełną gębą

Jakie Ty cuda robisz Mariolko!!!

Wow, szklarnia Gotowa czy samoróbka?

Przymierzałam się kiedyś, wyszło mi że 4 tys. Za trochę taką bardziej fantazyjną, a'la angielskie ogrody. Podobnej wielkości. Może kiedyś

Mariolko będę chciała do Ciebie przyjechać odkupić nadwyżki bylinowe, końcem marca/początkiem kwietnia jeśli pogoda pozwoli??

buziaki

Witam się z nowym rokiem...szczęścia Ci życzę i tej wymarzonej szklarni

Podziwiam Twoje rękodzieła...gdzie mogę kupić ten "szlagmetal"...proszę na pw.
Wiosnę prawie witasz...ale nie śpiesz się jeszcze zdążysz kwiecie poprzesadzać

Aniołki urocze i ten stary konik na biegunach, fajnie masz nawet pod schodami
buziak