Jagoda lawenda czeka na swoją kolej, brzydko wygląda ale jeszcze może poczekać.

Muszę skończyć wycinanie miskantów, bo już zaczynają zielone wypuszczać.
W zeszłym roku była to w miarę lekka praca, w tym muszę ją dzielić na etapy, tak się kępy rozrosły.

Po zdjęciach u Marzenki ruszyłam też ciąć Seslerię, bo u mnie również kłosy już czekają.



Z rozpędu pocięłam też carexy. W zeszłym roku je czesałam po przekwitnięciu ale przy takiej ilości, to było strasznie dużo pracy. A tak już teraz mam ładnie. Testowałam w zeszłym roku i te cięte po kilku tygodniach były nie do odróżnienia z czesanymi.



W ogrodzie królują krokusy wielkokwiatowe.

to kosodrzewiona pumilio ? lubisz ją?

Pięknie!

jazzy napisał(a)

Pięknie!

o tak !

Marta, co to za carex, bo nie pamiętam, albo nie pisałaś. Ja swoje też tak ciachnę, mam w porównaniu z Tobą śladowe ilości, ale i tak w zeszły roku ich czyszczenie zabrało mi dużo czasu.

Ja właśnie kilka carexów też tak przyciełam bo miałam eksperymentować...to już nie będe i wszystkie tak ciachne...bo też mam ich troszkę.

Moja the beatles kiepsko wygląda po zimie. Też chyba już ją ciachnę bo pod spodem są fajne zielone listki..

katiaxx napisał(a)

to kosodrzewiona pumilio ? lubisz ją?

Mam ją w trzech miejscach i w każdym wygląda inaczej. Zdecydowanie nie służy jej cień. Króciutko będę jej zawsze przyrosty przycinać bo na być prowadzona nisko. Generalnie niczym mi nie podpadła .

no ,masz, nie wiedziałam że przyrosty się przycina - w sensie te brązowe czubki na wiosnę - ucinasz całe ? bo i się łasnie nie podoba wyrosnięta, nei wiedziałam ze można ją prowadzić nisko

katiaxx napisał(a)

no ,masz, nie wiedziałam że przyrosty się przycina - w sensie te brązowe czubki na wiosnę - ucinasz całe ? bo i się łasnie nie podoba wyrosnięta, nei wiedziałam ze można ją prowadzić nisko

Generalnie najlepiej je wyłamywać, ale jeszcze nie teraz, tak w maju jak już się zielone zrobią. Ile wyłamiesz, taki przyrost będzie. Zawsze jednak troszeczkę zostawiaj. Ja ciacham, bo wszystkiego mam dużo i się nie wyrabiam, ale wtedy zawsze część igieł też jest ciachnięta.

Kasiu ja przycinam połowę...lub nawet więcej czasami. Tzn uszczykuję