Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Szmaragdowy Zakątek

Pokaż wątki Pokaż posty

Szmaragdowy Zakątek

malgorzata_s... 10:50, 22 kwi 2015


Dołączył: 24 lip 2013
Posty: 33765
Przybiegłam na fotki spotkaniowe Miło cię widzieć a Kasia będzie?
____________________
ogrod-cioci-cz-3/ Gocha - Ogród cioci czyli ciociogród cz. 2 / Ogród Cioci cz. 1/ Wizytowka ogrod-cioci-Gosi/
popcorn 10:53, 22 kwi 2015


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Fajne foty To może moją jeżynę podpisywałaś już po degustacji? Albo ja po degustacji czytałam z czego to hehehe
Sorki, ja taka czepliwa jestem
Powód braku automatyki w nawadnianiu bardzo bardzo niestety zgodny z naszymi realiami

miłego i do soboty!
____________________
Mój nowy ogródek
Nikita 10:53, 22 kwi 2015


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5919
A teraz krótka relacja fotograficzna z „mini” spotkania ogrodowiskowego.

U Kasi (dla nie wtajemniczonych „kitek81”) już wiosna w pełni…


piękne kolory na każdej rabatce


wierzba – ulubienica Pana Domu


prześliczny różowy kwiatuszek


czosnki giganty – tak olbrzymich to chyba jeszcze nie widziałam…


rabatka, która (niewiedzieć czemu) cały czas powiększa się i powiększa…


wspaniały „żłobek”…oj, czego tam nie było…tyle dobrodziejstwa w jednym miejscu. Na zdjęcie nie załapały się jeszcze pomidorki …tysiące maleńkich pomidorków!!!
(W lewym górnym rogu - kończyna dolna Pana Domu...co by nie było, że to tylko był babski zlot...pracuś pracował przy elewacji bez wytchnienia)


I urocza gospodyni z różową księżniczką na moich rękach
____________________
Nikita -Szmaragdowy Zakątek / Wizytówka / Wizytówka-portrety host
lojalna_ 10:56, 22 kwi 2015


Dołączył: 29 lip 2014
Posty: 19078
Pozdrawiam wszystkie urocze panie 'gdzie ja mieszkam u mnie jeszcze nic nie kwitnie

Slicznie kolorowo
____________________
Jola Lawendowy zawrót głowy
Nikita 10:56, 22 kwi 2015


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5919
malgorzata_s - fotki już SOM

popcorn - podejrzewam że jeżynę u siebie podpisywałam już po okresie rekonwalescencji po degustacji

lojalna_ - cierpliwości kochaniutka, cierpliwości...u ciebie na pewno też zakwitnie...i w ramach rekompensaty będzie kwitło jeszcze wtedy kiedy u nas już dawno po kwitnieniu będzie.
____________________
Nikita -Szmaragdowy Zakątek / Wizytówka / Wizytówka-portrety host
zbigniew_gazda 10:57, 22 kwi 2015


Dołączył: 02 paź 2010
Posty: 11180
Miło widzieć uczestniczki spotkania. Pozdrawiam.
____________________
Zbyszek - *** Nasz przydomowy ogródek *** Wizytówka ***
lojalna_ 11:06, 22 kwi 2015


Dołączył: 29 lip 2014
Posty: 19078
Trzymam Cie za slowo
____________________
Jola Lawendowy zawrót głowy
popcorn 11:15, 22 kwi 2015


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
hehehe
uśmiałam się
Ale Kasia ma jeszcze miejsca do sadzenia! Ja też tak kcem! i cudna malutka
____________________
Mój nowy ogródek
siakowa 13:04, 22 kwi 2015


Dołączył: 23 lip 2014
Posty: 17658
Nikitko i u ciebie zapytam
1.Czy linie kroplujące lepiej zrobic w zamknietym obiegu czy zaslepić na końcu?
2. Czy powiedzmy na max 150 m linii kroplujacej które wychodzi z obliczen to bierzemy pod uwage tez długość rur bez "dziurek" doprowadzające wodę pod ziemią do rabat czy bierze sie tylko pod uwagę długość roboczą czyli juz ta z dziurkami?

____________________
Małymi krokami bo własnymi ręcami... :) *** Wizytówka
Nikita 16:51, 22 kwi 2015


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5919
zbigniew_gazda – Zbyszku, mnie też miło gościć Cię u siebie i równie sympatycznie odpozdrawiam

lojalna_ - Jolu, trzymaj mnie za co tylko chcesz…zobaczysz, jeszcze my będziemy ci zazdrościć twoich wiosennych kwiatów.

popcorn
– no fakt Carola…co jak co, ale Ty byś na pewno poszalała ogródkowo u Kasi.

siakowa – Kasiu, już odpowiadam:
1. nie wiem jak jest lepiej, ale ja mam u siebie zaślepione (tak zwanymi „okularami”). Na chłopski rozum biorąc to ta woda ma wyciekać na rabatki a nie krążyć w obiegu zamkniętym, więc nie za bardzo widzę sens. Po za tym wygodniej jest chyba układać tak właśnie na rabatce: doprowadzasz linię pod roślinki , zaślepiasz i już…nie martwisz się o drogę „powrotną”.
2. powinno być tak: 150 metrów to długość całkowita linii nawadniającej, czyli rura „z dziurkami” + rura doprowadzająca „bez dziurek”. Ale jak to w życiu bywa zasady zasadami a rzeczywistość rzeczywistością i u mnie jest 25 metrów linii doprowadzającej czyli „bez dziurek” doliczone dodatkowo. Na jednej sekwencji mam doliczone 11 metrów a na drugiej 14 metrów, czyli łączna długość to172 metry linii nawadniającej … I co ? Wszystko działa bez zarzutu, więc według mnie możesz nie co „nagiąć” obliczenia.
____________________
Nikita -Szmaragdowy Zakątek / Wizytówka / Wizytówka-portrety host
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies