Nikitko, ile średnio kosztuje system nawadniania na działce? Tak za metr kwadratowy. Myślę o koszcie razem z ułożeniem bo projekt to słyszałam że to symboliczna kwota jest.

Dziękuje za odp

jankosia - Monia, jeśli instalację robi Ci firma zajmującej się systemami nawadniającymi to projekt nasz gratis. Ja robiłam tylko linią kroplującą (czyli nawodnienie bez zraszaczy), dwie sekwencje o łącznej długości niecałe 200 metrów ze sterowaniem manualnym. Przy robociźnie we własnym zakresie, koszt był minimalny…500zł.
Osobiście bardzo polecam…duża wygoda. Nie musisz biegać po całym ogrodzie z konewką, woda dostarczana jest bezpośrednio pod roślinę, a na dodatek straty wody (czytaj: parowanie) są śladowe.

siakowa - Kasiu, nie ma sprawy...polecam się

Aha, dzięki. A pamiętasz jaki miał być koszt robocizny? Ja niestety nie dla siebie pytam A chciałabym bardzo. A powiedz mi jeszcze, można te dziureczki zatkać przy roślinach które nie chcą albo nie potrzebują nawadniania a linię trzeba położyć koło nich bo na przykład dalej jest coś co wody potrzebuje? To nie orientujesz się jak to w tej twojej znajomej firmie wychodzi za metr kw ale kompleksowo? Tj. Za projekt, wykonanie i materiały? Myślę tu i o nawadniającej i zraszaczach?

jankosia – kosztów robocizny niestety nie pamiętam.
Dziurek nie da się pozatykać. Można natomiast linię kroplującą (czyli rurkę „ z dziurkami”) dowolnie łączyć za pomocą złączek przelotowych z linią doprowadzającą (rurką „bez dziurek”). Zrobiłam prowizoryczny szkic, żeby było bardziej czytelnie:

1. linia kroplująca (rurka „z dziurkami”)
2. złączka przelotowa
3. linia doprowadzająca (rurka „bez dziurek”)

W sprawie całościowego kosztorysu musisz jednak zapytać w profesjonalnej firmie…niestety nie pomogę.
Jakbyś jeszcze miała jakieś pytania to śmiało.
Pozdrawiam i buziaki przesyłam

wow, "*prowizoryczny szkic*!! dawajcie dalej, doszkolé sié

Dziękuję ci jak nie wiem co. Jutro jadę obejrzeć jakiś ogród który potrzebuje troski więc jakby właściciel chciał nawadnianie to poproszę cię o namiary. No chyba że skończy się na przycięciu i nawiezieniu paru krzaków to wtedy nie
Do soboty

Miło zobaczyć śliczne ogrodniczki Buziol

Fajne spotkanie za Wami. Piękna wiosna w ogrodzie.

Nikita napisał(a)

Margaret_ka – Gosiu, powiem szczerze, że ja też pierwszy raz widzę kwitnącego bukszpana

A żeby było śmiesznie, dziś na moim tez zobaczyłam kwiatuszki. to już taki stary egzemplarz, ale nie wiem co z nim dalej, bo mi psina go załatwiła. Fajnie to się zlożyło - miałam okazje zobaczyć na żywo u siebie.