siakowa – Kasiu, polecam się na przyszłość
popcorn – Carola, mój też ten największy (czytaj: najstarszy) bukszpan tylko kwitnie. Te „młodociane” ani myślą obsypać się kwieciem.
A co do automatyki w nawadnianiu, to zdecydowałam się manualne sterowniki ze wzglądów finansowych (w końcu to tylko działka a nie mój wymarzony przydomowy ogród)… Nie bez znaczenia był również fakt, że w „szmaragdowym” bywam tylko w weekendy i nie chciałabym, żeby pod moją nieobecność, moje sterowniki (wcale nie tanie) zmieniły właściciela.
edit: Carola, sprawdziłam, bo nie dawało mi to spokoju…u mnie na butelce jeżyna przez „ż”
iwonaal – acha…znaczy się, że ten „typ” tak ma…
Krys – Krysiu oczywiście służę pomocą w sprawie linii kroplującej.
A w jakim Zdroju byłam? Noooo, zgadnij…
I jeszcze jedna podpowiedź….
Zgadza się!!!
Na deptaku w Ciechocinku….
Kasik – Kasiuniu, jako właściciel wątku informuję, że moje prawa autorskie nic a nic nie zostały nadszarpnięte poprzez publiczne rozpowszechnianie, tak więc śmiało możesz wdrażać procedurę „kopiuj” i „wklej”.
Margaret_ka – Gosiu, powiem szczerze, że ja też pierwszy raz widzę kwitnącego bukszpana
lwk4 – Iwonko, chyba już kiedyś u mnie gościłaś…tak mi się wydaje. A z instrukcji montażu linii kroplującej korzystaj śmiało…po to właśnie opisałam własne doświadczenia, żeby innym było łatwiej. Jeśli przydadzą ci się te informacje będzie mi bardzo miło.