Zaglądam dopiero tak późno, bo ja od rana imieninowa byłam...najpierw wypieki, potem goście w „szmaragdowym”…
Ale już jestem i nadrabiam zaległości…
yolka – u mnie też w domu rodzinnym dziwnie ułożyły się daty urodzenia: mama, tata i ja - wszyscy urodzeni w niedziele, oprócz tego dni urodzin to 13 ; 15 ; 17 czyli dokładnie co dwa dni, a miesiące co 3: marzec, czerwiec, wrzesień. Ot, taki psikus losu.
Kasya – jak wiesz, hosty to moja ulubiona zielenina, więc ich u mnie znajdziesz dużo…czasami myślę, że nawet dużo za dużo !
anna_t – Aniu, nic im nie robię…po prostu sobie rosną. Na wiosnę 2-3 razy podleję je lub opryskam miksturą Bogdzi (i to też jak nie zapomnę) a po przekwitnięciu obrywam kwiaty…i już koniec, nic więcej przy nich nie robię.
No i oczywiście podlewam…tak jak cały ogródek.
Rench – byłyby jeszcze wspanialsze, gdyby nie przebrzydłe nornice.
Reniu, trawka dla ciebie dopiero ruszyła po zimie, więc jeszcze malutka była. Wykopana w piątek po południu, więc troszkę przywiędła, ale widziałam, że ma wiele nowych odrostów, więc mam nadzieję, że odbije. Gdyby się nie przyjęła to daj znać...ukopię jeszcze raz.