W teleexpressowym skrócie.
- U mnie maraton imprezowy trwa nadal (w sobotę u mnie, w niedzielę u szwagierki, w przyszłą sobotę u kumpla…)
- Choinka już rozebrana, ale za to na parapecie zaczyna się wiosna.
- W „szmaragdowym” na razie spokój…czarnofuterkowców ani widu ani słychu. Wojna zakończona sukcesem!!!
- Żeby czasem mi się za bardzo nie nudziło…moja mama wzięła i złamała sobie nogę w dwóch miejscach. Szczęście w nieszczęściu, że w kostce a nie w biodrze. Gips na całej nodze do samego uda.