Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Szmaragdowy Zakątek

Pokaż wątki Pokaż posty

Szmaragdowy Zakątek

sylwia_slomc... 10:52, 15 sty 2018


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 81901
Wiem co to znaczy bo parę lat temu babcia złamała kolano, ale ja ja wzięłam do siebie bo tam na miejscu to sobie nie wyobrażam...współczuję, oby szybko się zrosło. Wojaże na łyżwach pooglądałam, fajnie Was widzieć
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Bogdzia 11:56, 15 sty 2018


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58526
Super to zdjęcie na lodowisku. Mamie zdrówka zyczę .
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Margarete 12:12, 15 sty 2018


Dołączył: 04 mar 2013
Posty: 14370
O rany to się narobiło. Pozdrów mamę a ponadto to tobie życzę hartu ducha i sił bo obowiązków ci przybyło. Długo ten gips? Z resztą ile by nie było to i tak pewnie potrwa. Potem jeszcze jakaś rehabilitacja i dochodzenie do sprawności. Ehh... powodzenia. Daj znać jak bym była w czymś pomocna.
____________________
Małgorzata OGRÓD MARZEŃ......a może tylko......MARZENIE O OGRODZIE
kitek81 12:38, 15 sty 2018


Dołączył: 22 sty 2013
Posty: 8117
Super dajecie radę na łyżwach podziwiam ja ostatnio miałam łyżwy na nogach w podstawówce

dużo zdrówka dla mamy i sił dla Ciebie na ogarnięcie wszystkiego

gratuluję wygranej wojny z kretem, ja dziś podtrułam troszkę swojego, bo jednak się pojawił jeden kopczyk :/ i to jeszcze jak sprytnie- pod ślizgiem od zjeżdżalni, że nie było tego widać!

wiosny nawet na oknie zazdraszczam ja czekam na przesyłkę, bo zamówiliśmy mini szklarekę
____________________
Kasia- Działka wkoło Lubczyka :)
rozark 12:53, 15 sty 2018


Dołączył: 27 paź 2014
Posty: 6325
teść, teściowa, teraz mama - kto nie da rady jak nie ty? kiedy jedziecie na B?
____________________
pozdrowionka
Nikita 08:02, 16 sty 2018


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5919
Dziewczyny dzięki za troskę.
Jeśli chodzi o logistykę „opiekuńczo – ortopedyczną” to w sumie nie jest tak źle…tak sobie zorganizowałam dzień, że poświęcam rodzicom dziennie o 1,5 godziny więcej niż normalnie. Przed pracą pół godzinki, żeby dostarczyć im zakupy i ugotowany obiad. A popołudniu godzinka – zastrzyk, pogaduchy i toaleta wieczorna. No i cały czas jestem z nimi na gorącej linii telefonicznej. Zakupy i tak dla siebie robię, więc przy okazji kupie to i owo dla nich, a jak gotuję obiad to wstawiam trochę więcej, żeby i dla nich starczyło.
Najbardziej się martwię, czy ta kość będzie zrastała się prawidłowo….i czy w ogóle się zrośnie, bo to taki wiek, że rożnie może być. W piątek pierwsza kontrola.
____________________
Nikita -Szmaragdowy Zakątek / Wizytówka / Wizytówka-portrety host
Nikita 08:04, 16 sty 2018


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5919
Gosiek33 – właśnie tego najbardziej się obawiam…żeby dobrze się zrastało

sylwia_slomc… - nie za bardzo chcę mamę brać do siebie, bo u mnie siedziałaby cały dzień sama. Teraz przynajmniej jest na „swoich śmieciach” (a to w tym wieku bardzo ważne) no i ma tatę do towarzystwa.

Bogdzia – dzięki za życzenia zdrówka dla mamy – przekażę na pewno.
A lodowisko??? – Bogdzia, zakładaj ciepłe rękawiczki, poduszkę na doopę i przyjeżdżaj….jeździ z nami mój wujek (72 lata) i na pewno zaopiekowałby się Tobą
____________________
Nikita -Szmaragdowy Zakątek / Wizytówka / Wizytówka-portrety host
Nikita 08:05, 16 sty 2018


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5919
Margarete – nie wiem Małgoś jak długo ten gips…w piątek kontrola i dopiero wówczas się okaże. Wczoraj rozmawiałam ze znajomym technikiem RTG, który oglądał mamy zdjęcia – powiedział, że mama ma pękniętą kość stawu skokowego i kość strzałkową tuż przy kostce i że nie wyobraża sobie jak moja mama mogła chodzić z nogą w takim stanie. A moja genialna mamusia złamała sobie rano tą nogę (nikomu nic nie powiedziała), po czym pojechała do mnie do domu i poszła z moim psem na pół godzinny spacerek. Potem wróciła do siebie a po 4 godzinach powtórzyła „wyprawę”. Do wieczora chodziła na tej połamanej nodze (dwukrotnie w ten dzień rozmawiałyśmy telefonicznie i nic nie powiedziała co się stało) i dopiero na drugi dzień, jak noga spuchła jak balon, zadzwoniła do mnie informując mnie, że „coś chyba jest nie tak”.
Dobrze, że mam „wtyki” w poradni specjalistycznej…Mama w ciągu 2 godzin miała wykonane 4 zdjęcja RTG, została zdiagnozowana przez ortopedę i założonym gipsem, przetransportowana karetką do domu na wygodny fotel przed telewizorem.
____________________
Nikita -Szmaragdowy Zakątek / Wizytówka / Wizytówka-portrety host
Nikita 08:07, 16 sty 2018


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5919
kitek81 – Kasiu, łyżwy to super sprawa, nawet dla takiej „starszej” pani jak ja.
W sprawie „gipsowej” jakoś ogarniam temat.
Wygrana wojna z kretem ogromnie cieszy, bo już miałam dość zrytego trawnika i rabatek poprzewracanych „do góry nogami”. A ten twój krecik to jakiś spryciarz – żeby tak zakamuflować swój kopczyk…
Mini szklarenką od razu chwal się…bom bardzo ciekawa.

rozark – Reniu, dam radę…życie mnie nauczyło!
Na B. chyba pojedziemy w środę, jeśli dobrze pamiętam to wejście jest na godz. 19.30. PRZYBYWAJ !!!
____________________
Nikita -Szmaragdowy Zakątek / Wizytówka / Wizytówka-portrety host
Kojak 16:03, 16 sty 2018


Dołączył: 19 lis 2017
Posty: 364
Madziu Twoja energia i podejście do życia moim zdaniem nie wynika tylko z tego czego Cię nauczyło życie, ale i pozytywnych cech charakteru. Dlatego tam gdzie inni widzą kłopoty Ty widzisz sprawy do szybkiego załatwienia.
____________________
TomekSosnowe zacisze
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies