Ok, czyli dzisiaj to Nikitka użycza mi wątku? Może być
Dziewczyny kochane, dziękuję, że przyjechałyście, dziękuję że jesteście <3
Teraz już mogę się wam przyznać, że jeszcze na kilka dni przed spotkaniem myślałam żeby je odwołać. Zazwyczaj to właśnie w sierpniu mój ogród prezentuje się najfajniej. W tym roku jednak, z powodu moich zaniedbań wygląda fatalnie. Kocham was za to że dzielnie udawałyście, że tego nie widzicie- to wielka i cenna umiejętność (pielęgnujcie ją, bo jeszcze się wam przyda). Nie zmienia to jednak faktu, że czułam się źle goszcząc was w tak niesprzyjających warunkach. Kiedy Renia opowiadała o tym jak perfekcyjnie została przyjęta ostatnio przez naszą forumową koleżankę to ja zdałam sobie sprawę że siedzimy pod psią budą, bo skonstruowane przez nas na prędce zacienienie tarasu nie zdało egzaminu. I zrobiło mi się przykro i głupio jednocześnie :/ Mam wielką nadzieję że w przyszłym roku zobaczymy się w tym samym miejscu, o tej samej porze, a ogród będzie wyglądał o niebo lepiej niż teraz.
Buziaki wielkie dla was, fajnie jest spotkać z ogrodowymi świruskami, którym można opowiadać w nieskończoność o planowanych nasadzeniach, choćby to była perspektywa trzech czy pięciu lat i które znają pojęcie ogrodowego bajzlownika i rabaty doniczkowej. Dzięki wam czuję się w miarę normalna