Były spacery, lodowisko i wypady do knajpki na rozgrzewające drinki.
Skoczyłam też na dwa dni odwiedzić koleżankę w północnej Holandii. Ten rejon kraju do regularna, najprawdziwsza depresja, ale depresji u nas nie stwierdziłam…świetnie się bawiłyśmy przez cały czas, mimo chłodu i topniejącego śniegu.
Ta kaczka spodoba się Bogdzi…to pływający karmnik dla ptaków. W Holandii kładzie się takie na wodę gdy zapowiadają mrozy. Taka kaczuszka płynie sobie na środek jeziora/stawy/kanału a gdy woda zamarznie ptaki mają bliziutko orzeszki i nasionka mimo zamarzniętej wody w koło.