Nikita napisał(a)

…no i ta toaleta!...

zaintrygowałaś mnie tą toaletą, foki jakieś są? pokazuj

Nowa12 - Agatko, bo to tak zwykle bywa wedle przysłowia "cudze chwalicie swego nie znacie" albo "szewc bez butów chodzi" (przysłowie do wyboru...ha ha). Ja, gdy byłam któregoś razu w Zakopanem też zapytałam mojego gazdy (górala z dziada pradziada)o Kasprowy Wierch a on mi odpowiada, "a dyć jo nigdy haj ni był to co mom godać"

aga55 - nie Aga, fotek chyba niestety nie mam

Magda ja gdzies w telefonie mam fotke z tej toalety zrobiona przez Mariolke - zobac bo i ty powinnas ją miec.

Jolanka -rzeczywiście czasem nieoczywiste miejsc wydające sie nieciekawe z pozoru maja swoje ciekawostki i smaczki. Tak było i tym razem, zarówno Strefa Kultury w centrum Katowic z przepiekna sala koncertową NOSPR ale i sąsiednie obiekty starej wieży górniczej z tarasem widokowym, nowoczesne centrum kongresowe z trawnikiem roznacym po prawie pionowych ścianach i cały spodek - wszystko razem warte było obejrzenia i za dnia i pieknie podświetlone noca, do tego klimatyczny Nikiszowiec z charakterystycznymi czerwonymi obramowaniami okien i jednakowymi domami i podwórkami tez super. Bylyśmy tam krótko i było już ciemno. Tylko my-wariatki możemy zwiedzac i oglądać architekture po ciemku ale opłacało sie to zp miejsce zobaczyc na własne oczy. Pozostałe atrakcje w postaci ogrodów Kapias i obu kopalni w Zabrzu to juz są bardziej znane i oczywiste było że będziemy tam i że warto je obejrzec a innym goraco polecic. Ta sztolnia oddana dla turystów została dopiero rok temu i za unnijne pieniądze trasy przygotowene sa oraz oświetlone superowo. A do tego mieliśmy świetnego przewodnika - pana Bogdana który ze swadą i z humorem opowiadał nam historie tego miejsca posługując sie śląska gwarą

A do tego trafiłysm na cudną letnia pogode - mimo że to juz był pażdziernik, co razem z naszymi wspaniałymi towarzyszkami podrózy, dobrymi humorami, pyszną śląską kuchnią i ciekawymi miejscami dopełniła wszystko na 100%.

Margarete - Małgoś, rewelacyjna wycieczka, zajefajne towarzystwo, nawet pogoda...wszystko się super zgrało!!!

aga55 - zrobiłam cofaj, cofaj, cofaj w telefonie i znalazłam jedna fotkę toalety. Niestety tylko widać lawendę w koszyku i kawałek fotela z kwiecistą tapicerką

Kolejna wycieczka Koszyk z lawendą zabieram

paniprzyroda - kolejna SUPER wycieczka !!!
Buziaki Mariolko

Dzień z życia Sherloka.
Dlaczego? Bo ekipa łódzka odwiedziła Escape room pod jakże wymowną nazwą „Zbrodnia”.
Fantastycznie spędzony czas. Pokój z naprawdę dużą ilości różnorakich zagadek: logicznych i kryminalistycznych.
„Miejsce akcji” fajnie zaaranżowane, nie zła fabuła, oprócz klucza do wyjścia szukałyśmy również zabójcy. Bardzo sympatyczna obsługa – panowie (psss…same ciacha), którzy w każdej chwili służą podpowiedzią i pomocą.
Jednym słowem nie było nawet sekundy nudy!!! I ta eksplozja radości gdy udało mam się wyjść z zamkniętego pokoju dosłownie w ostatniej sekundzie ustalonego czasu.

Przed wejściem do Escape room cztery panie detektyw….. „ agent z spódnicy”, „szpieg samica”…jak zwał tak zwał, w każdym razie – 4 super kobitki, udały się na krótki spacer, wieczorową porą po Łodzi oraz do fajnej knajpki/pizzerii celem poplotkowania i wrzucenia na rusz czegoś smakowitego.










Super spędzone popołudnie, smaczne jedzonko, wspaniałe towarzystwo i fantastyczna przygoda !!!
Dziękuję moje Lejdis!

Weekend bez atrakcji to weekend stracony
A gdzie w przyszłym tygodniu?

Dziękuję za lawendę Buziaki

Było fajnie - buźka mi się sama śmieje na wspomnienie - szczególnie ostatniego etapu zabawy w Escape Room
Musimy to za jakiś czas powtórzyć z innym scenariuszem.