A ja bym nie ciachała przynajmniej nie teraz bo całkiem prawdopodobne ze z tego bedą gałązki , odchylą sie pozostawiajac jeden przewodnik jak piszą dziewczyny i stana sie gałęziami a jak wytniesz to nie będzie jednego piętra gałęzi. Jeśli nie stanie sie tak jak piszę to w przyszłym sezonie można wyciąc.
wietrzyk, kitek81 – dzięki za odwiedziny…czekam w niecierpliwością na słoneczko…
ZbigniewG – masz racje ...”sekator to najlepszy przyjaciel ogrodnika”…ale jeszcze lepszym kumplem jest
aparat foto
Bogdzia – to ma sens…wyciąć zawsze zdążę…będę obserwowała te wierzchołki…w razie czego (jak to mówi Zbyszek) „sekator najlepszym przyjacielem ogrodnika”
Marzena2007 – a co dostałaś „cynk” od wiosny, że wraca….
Nie uwierzycie …byłam dzisiaj w „szmaragdowym”…. w strugach deszczu szykowałam „poczekalnię” na przyjęcie15 bukszpanów po które jutro jadę…zmokłam, zmarzłam i pleców nie czuję. Mus zrobić sobie gorącą kąpiel z pachnącą pianą a potem w ramach profilaktyki przeciw przeziębieniowej - wieczór pod kocykiem, z grzanym winkiem i dobrym filmem.
To jest nas dwie! Ja też sadziłam róże dzisiaj w deszczu....musiałam, bo były z gołym korzeniem i moczyły sie już 2 dni....
Teraz posilam sie naleweczką
Anitko, ja myślę, że dwie to mało... na Ogrodowisku aż roi się od pozytywnie zakręconych ogrodomianiaków, którzy nie zważając na pogodę, w strugach deszczu kopią dołki pod ukochane rośliny.