Aga, poprawi się!

Działam w sprawie farby na skrzynie. Nie wiem, czy ona mi pokryje dotychczasowy kolor drewna. Zadałam pytanie i czekam.

Wczoraj rzuciłam temat murku mężowi, to mnie wyśmiał...
I weź tu się na załamuj!

Może to pierwsza reakcja, a później da się przekonać. Trzymam kciuki. A może Tobie pomysł się zmieni, bo tak też bywa, i po kłopocie.

U mnie aktualnie wizje i plany nie są specjalnie przez mojego P. krytykowane, tylko przerażają go ilości zamawianych przeze mnie roślin. A co to takie 40 żurawek, znika przecież momentalnie na rabacie.

Witam Panie,

Przyłącze się do dyskusji i powiem, że u mnie to zupełnie odwrotnie jest.
To moja małża wyraża słowa dezaprobaty na wieść o kolejnym zakupie roślinek co przeradza się niekiedy nawet w niewielkiego focha....
No ale żeby w przyrodzie i związku równowaga była to jedno musi czegoś chcieć kiedy innemu się to nie podoba, w innym wypadku monotonia i wypalenie szybko nastaną.

Jagodaa,.. śledzę twoje poczynania w ogrodzie i kibicuję.

Pozdrawiam

Witaj, cieszę się z odwiedzin i udziału w dyskusji. Zapraszam częściej.

Skoro spotykasz się tylko z małym fochem to nie ma zmartwienia. Każdy powinien mieć jakieś hobby, pasję, odskocznię od codzienności i nawet partnera (nic odkrywczego). Wg mnie relacje są wtedy zdrowsze, świeższe. Ja aktualnie mam to szczęście, że mamy sporo wspólnych zainteresowań i "zajęcia" zupełnie indywidualne. Póki co mogę liczyć na pomoc w ogrodzie, a ja nie czepiam się wyjść na treningi. Na razie to działa i oby tak dalej.

a pozwólcie, że przemilczę...

Nic się nie martw Jakby mój P. zmienił statu na M. to pewnie podejście do mojego hobby też uległoby korekcie, hehehe

Nie koniecznie, jak patrzę na swojego ojca, to on by cały czas inwestował i dłubał w ogrodzie, mój M zupełnie odwrotnie, brak wrażliwości

Przyszły moje "trawki"... załamałam się.
Może powinnaś się cieszyć, że Twoje przyjdą dopiero w kwietniu....będą ładniejsze.

Nie wiem czy carex Frosted Curls w ogóle żyje, bo wygląda tragicznie...

Oj bidulko.... Na pewno odżyją, teraz taki czas, że trawy wyglądają nieciekawie lub wcale nie wyglądają. Sikniesz Florovitem i będzie wszystko ok!