Asiu, jeżeli tak go polecasz, to chyba rzeczywiście się złamię i znajdę dla niego miejsce. Najpierw muszę jednak trochę o nim poczytać- jakiego miejsca potrzebuje, ile urośnie i co zrobić, by się tak ślicznie przebarwiał, jak u Ciebie. Pozdrawiam

Agnieszko, teraz nie pamiętam ale ktoś na forum odradzał bo przemarza. Ja ma w korytarzu wietrznym - stale wiele między moim garażem a sąsiada stodołą ale on jakoś daje radę i nie mam problemu. Rośnie w słońcu powiedziałabym nawet w pełnym od rana do wieczora. Gleba zwykła ogrodowa. Nie dawałam żadnej specjalnej. Podlewanie tyle co z nieba
To czego chcieć więcej - jak dla mnie mało wymagający i rośnie. O nie wiem czy pisałam ale zbieram skorupki jajek - ubijam i tymi okruszkami podsypuję. Kiedyś czytałam , że wówczas ładnie kwitnie i to chyba jest prawda
Kup a nie będziesz żałowała
Miłego weekendu

Dokładnie , z ogrodem

Asieńko przyleciałam, nadrobiłam...jakie piękne zdjęcia jesieni pokazujesz. Ja również kocham jesień, już o tym pisałam. Kocham jesienne wieczory, ogień w kominku,barwy jesieni. Jeszcze lekkie ubrania, ostatnie promienie słońca sznury ptaków odlatujących ... piżamkę w misie, ale się rozmarzyłam.
Pozdrawiam

Witam wieczorową porą

Aśko, glediczja ciernista, muszę zapamiętać tę nazwę, bo godne uwagi. Nie miałam pojęcia, że berberyski jakoś same się rozsiewają. Dzięki Tobie już wiem. A już tym bardziej nie miałam bladego pojęcia, że pod perukowca sypie się skorupki jajec dla bujnego kwitnięcia Wypróbuję w przyszłym roku.
A powiedz mi jeszcze jak Ty przycinasz brzozy? Czubki, czy niektóre gałęzie? Mam kilka samosiejek i planuję choć jedną sobie zostawić, zdając sobie sprawę, że z brzozami może być kłopot. Nie chcę, żeby urosły wysokie.
Twoje jesienne zdjęcia są przpiękne

Vilu kilka kupiłam a resztę "zbieram" po działcę. Te które są pod brzozami to cudownie zebrane - jakoś same się rozsiewają a ja wyciągam z ziemi maluchy i pod brzozy hyc I tam mam już spora kolekcję