Wiesz Dorotko, zastanawiam się, czy u nas rzeczywiście jest tak w ogrodzie jak na tych zdjęciach czy ja może w jakiś inny sposób to pokazuję. Chyba przydałoby się spojrzenie osoby postronnej ale obietywnej. Może ja za dużo na niego patrzę i wydaje mnie się , że on jest .... taki ....
Jak przyjechał syn do domu a przyjeżdżą raz na miesiąc mówi, że mamy piękny ogród i że stworzyłam wspaniałe miejsce to nie wiem co o tym sądzić czy on jest obiektywny, czy on chce mi zrobić przyjemność. Sama nie wiem? Może to ta późna pora tak na mnie wpływa?
Idę spać - jutro do pracy. Pozdrawiam

Marysiu ja mam kilka a spora ilość ich wypadła. Dlatego juz nie dokupuję. Jest ich sześć i jakoś się utrzymuje. Dbam o nie a one mi się odpłacają pięknym kwitnieniem. Ten z niebieskimi kwiatkami może tego nie widać ma ponad 170, czyli chyba dużo jak na taki ogród i jego ogrodniczkę Jest w zaglębieniu, nieco osłonięty, ma worek dobrej ziemi, jest nawożony i od czasu do czasu podlewany Pozostałe są trochę mniejsze ale dają sobie radę z warunkami w tym ogrodzie
Poza tym to chyba nie ma miejsca na inne. Oczywiście miejsca odpowiedniego dla nich> A wciskanie na siłę dla samego faktu posiadania większej ilości nie wchodzi w rachubę. Zanim coś posadzę teraz dwa razy zastanowią się czy dane miejsce jest w stanie sprosytać oczekiwaniom wybranej przeze mnie rośliny. A Twoje urosną szybciutko
Pozdrawiam

Mniejmy nadzieję, że juz weekend będzie cieplejszy.
Marta jeszcze chwileczkę a coś narysują.
Pozdrawiam

Asiu pozdrawiam i czekam na następną porcję fotek