w jednym ogrodzie to kwitnacy na zolto hamamelis a drugim jakies krzaczek z zoltymi listkami, jak sie jedzie autem to nie widac dokladnie tylko zolte plamki dlatego myslalam, ze to forsycja. szczegolnie, ze taka kwitnaca juz widzialam a nawet w lapie trzymalam.
Jutro jade do miasta wiec wezme aparat i zronbie fotki tej forsycjo o ktorej tu pisze.
____________________
IzaBela
Pod Bialo-Niebieska Chmurka***cz.I***
Wizytowka
"Nie moge na dluzej zostac" -wyszeptala Chwila Szczescia - "ale wloze w Twoje serce wspomnienia"
To suuper ,że dzieciaczkom lepiej!Rozrabiają. to znaczy zdrowieją porządnie
Ja też o skorupkach słyszałam,,,ale nie stosowałam.
może czas to zastosować
Agnieszka, Agzie, faktycznie w podobnym wieku mamy dzieci, moi w styczniu skończyli 5,5 roku.
Zaczęłam zbierać juz skorupki, bo Danusia pisała, żeby wapnem nie sypać.
Bardzo Ci dziękuję Kasiu za ten wpis, ważne informacje i przydadzą się początkującej ogrodniczce . To i bananki zacznę zbierać dla roślinek.
Tylko co z tym miedzianem? U mnie pada Derenie bym popryskała na pewno i śliwki tak wysoko jak dostanę. Czy Wy "lecicie" teraz opryskiem na grzyba po wszystkich roślinach?
Izabello, więc to oczar na żółto kwitł? Piękny krzew! I zagadka się rozwiązała
Nie wiem czy bym tyle skorupek uzbierała żeby i na ślimaki starczyło. Samej lawendy mam około 60 krzaczków. Ja ślimaczkom może sypnę grysu albo popiołu drzewnego, podobno też nie lubią.
Moim zdaniem ślimaczki są sympatyczne, tylko straszne szkodniki.
Aniu, a może warzywnik w skrzyniach i wysyp ścieżki pomiędzy kamykami? Zawsze to jakaś przeszkoda.