Kasiu bardzo dziękuje za tak miłe słowa. W ogrodzie pracujemy oczywiście razem z M. Sama nie dałabym rady. M jest przede wszystkim od tej cięższej roboty a ja planuję, wymyślam,kupuję, rozmieszczam, niektóre sadzę, plewię, rozsadzam, dosadzam, przechadzam się między roślinkami , rozmawiam z nimi, przemawiam do nich czule i stale robię im fotki. Mam nadzieję że roślinki lubią sobie pomieszkać w naszym ogrodzie i dobrze się w nim czują. A co do sił to uwierz mi że ja też nie mam siły tak dużo pracować w ogrodzie ale nie ma kto za mnie tego zrobić. Dzieci nie garną się do tego- chyba nie podzielają mojej pasji. Ale jak już sie tak narobię że nie bardzo mogę się zwlec z łóżka to widok obrobionego ogrodu rekompensuje mi w jakimś stopniu mój wysiłek. Pozdrawiam gorąco Ciebie i Twoją drugą połówkę też zakręconą ogrodowo

To żółte oregano na wiosnę jest cudne, później już nieco gorzej z nim

dzisiaj ściałm najnizej jak sie da za chwilę znowu bedzie ladne i tak wkółko

Do ogrodu się dorasta . Jak byłam młoda to nie za bardzo lubiłam prace ogrodowe i dziwiłam się mamie, że ona lubi plewić. Wtedy co najwyżej mogłam poogladać ładne kwiatki. Powoli sie to zmieniało i teraz nie wyobrażam sobie życia bez ogrodu .
Myślę, że Twoi synowie mając w domu rodziców ogrodników, mają bardzo duże szanse stać się też ogrodnikami . Do tego też trzeba cierpliwości jak do ogrodu

Nadrobiłam zaległości. Pięknie u Ciebie! Ile się narobiliście, ale efekt WOW!
Wszystko u Ciebie się tak naturalnie przenika. Och i ach!

Odwiedziłam Twój ogród i nacieszyłam oczy Śliczne te nowe rabatki A pozostałe już pięknie się rozrosły i nie wychodzę z zachwytu