Aniu posadziłam w końcu te ciemierniki bo mi ich szkoda. Co roku dokupuję prawie 10 szt, za grube pieniądze, A mogę przecież mieć swoje. Jak w tamtym roku dałam Monice trochę tych siewek i w tym roku przesłała mi ich zdjęcie - naprawdę spore już i nawet dwa jej zakwitły i to w dodatku jeden był pełny- to nabrałam ochoty. Na pewno nie wszystkie będą w stanie u siebie posadzić. Najpierw muszą urosnąć i pokazać jak kwitną. A potem się zobaczy.
Co do bukszpanów to zupełnie straciłam do nich zapał. Są paskudne takie nadjedzone.A ja nie mam siły z nimi walczyć.
Iza wiem że podobno nie lubią przesadzania ale nie mam wyjścia. Przesadziłam około 20 sztuk mniejszych i dużych i będę je obserwować. Posadziłam w doniczkach bo nie mam miejsca zeby az tyle sadzic od razu do gruntu. później się będę zastanawiać. A nie mogę już dłużej zostawiać ich pod rośliną mateczna bo w ogóle nie chcą rosnąć tylko raczej marnieją. Są po prostu strasznie gęsto. Ale to wszystko jak zwykle metoda prób i błędów.
Aniu będe obserwowała czy te siewki będą się rozrastać a jesienią się zastanowię jak je zabezpieczyć. Może mi się uda. Jak mi się większość przyjmie to dla mnie to za dużo. Ale od przybytku głowa nie boli.