Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Leń ogrodowy

Pokaż wątki Pokaż posty

Leń ogrodowy

katrina 10:00, 01 maj 2014


Dołączył: 16 mar 2012
Posty: 113
również wszystkim życzę słonecznej majówki

____________________
Kiedyś będzie tu pięknie
Mazan 15:19, 04 maj 2014

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Hortiterapeutko, sama nazwa "leń" powinna Cię przekonać jaki ma charakter. Latać daleko nie lubi, jako że wabi go duża wilgotność i związana z nią duża ilość pożywienia, Leni marcowych nie ma, są lenie markowe /św. Marek/ - to błąd tłumaczenia, ale tak się utarło.
To, że zmniejszyła się ilość larw oznaczać może że jesienią - jeśli będziesz przeglądać każde nagromadzenie przekompostowanej /przegniłej substancji organicznej - znajdziesz drobne larwy lenia ogrodowego/marcowego, a wiosną "kółko się zamknie". Do tego dołącza rolnice i koziułki, a to już perspektywa ze wszech miar nieciekawa delikatnie mówiąc.
Czy można je zwalczyć? Nie, tylko ograniczyć ich ilość. Są środki w pojemnikach typu atomizer, jak polywersum, muchozol i innne, oraz posypywanie suchym piaskiem i powierzchowna uprawa/zruszanie wierzchniej warstwy gleby - podobno pomaga.



Kilka dni nieobecności, a nieobecni racji nie mają.


Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
Gabrysia_ 09:46, 12 maj 2014


Dołączył: 01 sty 2013
Posty: 4788
Katrina,trawnik pięknie wygląda,aż niemożliwe porównując do wcześniejszych zdjęć,gratuluję
____________________
hortiterapeutka 23:58, 08 lip 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 49
Witam Wszystkich,
tak sobie myślę o tych leniach i komarnicach, które poskładały jaja w naszych ogródkach, z których już niedługo zaczną wylęgać się żarłoczne larwy i dochodze do wniosku, że póżne lato / wczesna jesień to chyba najlepszy czas, żeby rozpocząć z nimi walkę

Tym samym przyjełam pewien plan:

1. Do tej pory, zlikwidowałam w ogrodzie agrowłókninę, przekopałam/wzruszyłam glebę dodając do niej gruboziarnisty piach. Ponieważ w wiekszości przypadków pod agrowłokniną poprzerastały korzenie dodałam torf i lekką ziemię zakupiona w centrum ogrodniczym w obrębie korzeni (np. pod kwasolubne podłoże do iglaków, etc). Na jesień mam nadzieję uda mi sie znowu wzruszyć glebę dodając piach. UF

2. Późnym latem (np. druga połowa sierpnia) chcę wykonać TEST występowania larw, polegający na przykryciu kawałka trawnika czarną folią. Tylko nie wiem czy to ma być folia całkiem nieprzepuszczająca powietrza czy taka mata ogrodnicza? Oraz na ile tą folię rozłożyć - tylko na noc, czy na całe 24h?

3. Jesiesią i na wiosnę podlewać bylicą z wrotyczem.

4. Zostało mi z zeszłego roku preparatu Biomas sugar na jedno użycie, więc po wykonanym teście, jeśli zauważe jakieś znaczne ilości larw, to go zastosuję. Może warto dokupić więcej?

5. Myślałam o zastosowaniu grzybu Beauveria bassiana, o którym wspominałeś Mazanie. Niestety nie jest on sprzedawany na naszym rynku. Można kupić na rynku Włoskim (Botanigard 22 WP, Botanigard SE, Boveral, Boveral OF, Naturalis) i w Wlk. Btytanii (Naturalis-L). Czy któryś produkt jest Ci może znany? Lub czy znasz może jakiś "domowy" sposób na jego wytworzenie?

6. Po zjedzeniu warzyw na warzywniku wysiać grykę i ją przekopać na wiosnę.

Co Wy na to? Z góry dzięki za sugestie i posty.

Pozdrawiam

____________________
"Medicus curat, natura sanat." - Lekarz leczy, natura uzdrawia. Hipokrates
Mazan 12:30, 09 lip 2014

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Hortiterapeutko, plan dobry. W punkcie 2 zamiast okrywania folią zastosowałbym pułapki. Jakiekolwiek naczynie z przykryciem /kubek plastikowy, doniczka, itp/ wypełnione warstwą utrzymującą wodę na to warstwa nasion żbóż - pszenica z kukurydzą i koniecznie z otworami z boków, dołu, żeby szkodniki mogły wejść. Zakopać na głębokość 10 cm, oznaczyć, a po tygodniu sprawdzić czy coś jest. Wabi je zapach kiełkujących nasion.
Hortiterapeutko, grzybki na własne potrzeby sobie produkuję, ale - choć to nie tajemnica - nie podam sposobu, gdyż nie wiesz, jak oznaczyć i ile je hodować. Mogą okazać się szkodliwe, a nawet niebezpieczne. Ulatniające się zarodniki w najlepszym przypadku mogą być przyczyną alergii. W ub. roku spotkałem 'ekologa', który mówił, że nic nie pomaga dlatego całe popołudnie zrywał paproć i gotował, a później tym polewał cały ogród /ok. 0,5 ha/ i zakńczył: wreszcie coś znalazłem.



Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
hortiterapeutka 09:45, 10 lip 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 49
Dzięki za odpowiedź.

- Paproci chyba nie bardzo mam gdzie pozyskać. A jaka to paproć?

- Czy któreś z tych nazw preparatów z grzybkami cos Panu mówią?

- Czy warto w ogóle podlewać na stałe tym cukrem (Biomas sugar)? Bo koszty są nie małe.

Pozdrawiam
____________________
"Medicus curat, natura sanat." - Lekarz leczy, natura uzdrawia. Hipokrates
Mazan 10:40, 10 lip 2014

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Paproć w lasach to orlica i narecznica samcza, ale może być ogrodowa.
Panem nie jestem - włości nie mam. Tytułomanii nie znoszę i nie używam.
Nazwy mówią wszystko jeśli jest znana zawartość.
Biomas sugar - cukier z melasy - jest stosowany najczęściej jako interwencyjny. Podany profilaktycznie umożliwia rozwój grzybów nie zapobiegając rozwojowi szkodników.



Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
Gardenarium 19:28, 18 lis 2014


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77304
horcia napisał(a)

HELP. W ziemi pod moimi borówkami znalazłam to coś. Pomóżcie w identyfikacji lokatora i zwalczemiu go.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
Toszka 11:50, 19 lis 2014


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Takie zbiorowisko leni potraktowałam w akcie desperacji Decisem. Podlałam, za kilkanaście minut przekopałam i niedobitki podlałam znowu... i koniec.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
horcia 22:30, 21 lis 2014


Dołączył: 18 paź 2014
Posty: 558
Toszka napisał(a)
Takie zbiorowisko leni potraktowałam w akcie desperacji Decisem. Podlałam, za kilkanaście minut przekopałam i niedobitki podlałam znowu... i koniec.

DZIĘKI TOSZKA.Faktycznie jestem zdesperowana, ale czy w tak niskiej temperaturze oprysk cokolwiek zadziala? Czytałam, że należy zwapnować i osuszyć glebę, ale jak to zrobić pod borówką? Jak myślicie czy te lenie mogą bardzo zaszkodzić borówce? Robale zniweczyły moje plany gdyż chciałam przesadzić rośliny w inne miejsce, ale z lokatorami to niema sensu. Nie chcę roznieść ich po całym ogrodzie ani zapaskudzić nowej ziemi dla borówek.
____________________
horcia Rewolucje w ogrodzie
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies