Słuchajcie...ja cały czas o tym myślę..o tym i o ptakach...ale jak kota nie było to po naszej działce łaziły aż 3 obce koty...i nic kompletnie nie można było na to poradzić musiałabym trutkę wystawić , ale nie mam sumienia tego zrobić...więc jak mogłam Zuzę chronić ???? u nas są deski tarasowe , wiec Zuza jak czuła zagrożenie to myk pod deski...a kot musiałby przejść dietę hiper odchudzającą ,żeby się tam zmieścić

A teraz to akuratnie w łóżku leżę jak placek

Buziole Dziewczynki

Oj Elu i ze mnie placek dzisiaj....ino jak Dziewczyny były to siem trzymałam dzięki specyfikom typu gripex czy fervex.

Kofana....Tobie zaległe życzenia z okazji wiadomego święta składam, cobyś oświeciła nie jeden ciężki umysł i przekonała wielu zbłąkanych buntowników do królowej nauk....no i koniecznie ogródka z gumy

Buziolki z uściskami

I jak tam nowy rezydent? została na stałe u was....? Zielona Marta ma racje, to on sobie was wybrał, a nie wy jego...z kotami tak bywa...to one decydują........

Wszystkiego najlepszego......
........i jeszcze małe wspomnienie