Ozz, kula jest świetna ,
a i nawilżacze interesujące..

Kula zrobiona przez koleżankę robi furorę. Możesz dać namiary?

Ozz, kula piękna (morozoodporna?), ale mnie ten grujecznik interesuje. Pokazuj.

Wszystko w swoim czasie Na razie ,,robi się" nawierzchnia czyli płytki granitowe (wgram fotki późnym wieczorem) - przydaje się kurs kładzenia, nawet kupiłam specjalny gumowy młotek
Grujecznika i tak muszę Wam pokazać, bo nie jestem pewna czy chcę go posadzić po prawej od ścieżki czy po lewej, więc będę się radzić
Tutaj jest jego fotka u Gierczusi, bo aż na Śląsk musiałam jechać po niego
http://www.ogrodowisko.pl/watek/4438-ogrod-w-skali-mikro-cz-ii?page=111


Namiary na koleżankę od ceramiki podeślę na priv żeby tu jakichś podejrzeń o reklamę nie było
Kula chyba mrozoodporna, ale musiałabym się dopytać. Robi też takie ,,jeże" kuliste i kopce.

Żeby nie było, że bez pisma obrazkowego to wklejam prace ekhm ,,brukarskie" w moim wykonaniu Jeszcze nie skończone, bo do dyspozycji miałam tylko zwykły młotek. Zakupiłam dziś natomiast taki gumowy z prawdziwego zdarzenia, oraz poziomicę i teraz będę ubijać, poziomować i szaleć!


Sznurki wyznaczają poziom "0", choć i tak zawsze lepiej sprawdzać poziomicą na wszystkie boki czy jest równo.


A tu już powoli powstaje ścieżka. Płyty granitowe 30x30 i 2cm grubości (trochę mało, ale na niezbyt często eksploatowaną ścieżkę starczy). Podsypka piaskowa ok. 4-5 cm (nie dawałam cementu, a co jak mi się koncepcja zmieni? ) oraz wygładzenie przy pomocy deseczki, kładzenie płytki gładką stroną do dołu (by nie było ślisko) i ubijanie i poziomowanie by piasek się zagęścił, a płytki nie ,,klawiszowały".

Pełen profesjonalizm

Edit: zobaczyłam na projekcie, że planujesz hortensję pnącą i chciałam się zapytać - czy jesteś na nią w 100% zdecydowana?
Pytam, bo miałam ją u siebie 2 lata, szła jak burza. Jak zauważyłam co robi, to spróbowałam ją wykopać i oddać w dobre ręce. W trakcie kopania złamałam szpadel (korzenie poszły pod opaskę wokół budynku). Udało mi się wykopać część korzenia. W 100% przyjęła się w nowym miejscu i co lepsze, z tego co zostało u mnie w ziemi też odbiłam wiosną teraz już usunęłam ją całkowicie - dla mnie była zbyt ekspansywna.

No proszę jak profesjonalny instruktarz ohhh już nie mogę sie doczekac efektu końcowego

no no no, kobieta wielu talentów!
Ale grunt że prace idą do przodu!

Coś ostatnio ciężko się zorganizować do prac ogrodowych, a rośliny czekają i kwiczą.
Powolutku, bardzo powolutku, ale posuwamy się do przodu.

A w ramach motywacji obiecuję, że jak nie zacznie znowu lać - słowo harcerza (czy byłam kiedyś harcerzem?) wrzucić późnym wieczorem fotki z ustawiania roślin.

Plac budowy. Na razie płytki do korekty, bo nie są wypoziomowane i w tle położony grujecznik, bo wieje niemożliwie.

Jak ładnie super szachownica